Jeszcze przed rozpoczęciem Turnieju Czterech Skoczni polscy kibice skoków narciarskich nie mieli zbyt wielkich powodów do optymizmu. Reprezentacja prowadzona przez Thomasa Thurnbichlera osiągała bardzo słabe wyniki i tylko w niektórych konkursach udawało się Polakom zająć nieco lepsze lokaty. Zadowolony ze swoich występów może być przede wszystkim Paweł Wąsek, który wyrasta na lidera biało-czerwonych w tym sezonie. Dało się jednak usłyszeć głosy, że na Turnieju Czterech Skoczni Polacy zaprezentują się nieco lepiej. Wiara w to bardzo szybko została zaprzepaszczona, bo zarówno w Oberstdorfie, jaki w Garmisch-Partenkirchen byli jedynie tłem dla rywalizacji najlepszych skoczków. Jednak najbardziej niespodziewana decyzja polskiego obozu napłynęła jeszcze przed niemiecko-austriacką imprezą. Dotyczyła Kamila Stocha. Stoch zrezygnował z TCS. Znane powody decyzji mistrza Trzykrotny mistrz olimpijski zadecydował bowiem, że nie wystąpi na 73. Turnieju Czterech Skoczni. Sam w ostatnich tygodniach podkreślał, że jego forma nie jest zadowalająca i ma wiele do poprawy. Choć widać było nieznaczny progres względem poprzedniego sezonu, dla takiego skoczka jak Stoch, miejsca w drugiej i trzeciej dziesiątce nie są zadowalające. Po ogłoszeniu składu na TCS Thurnbichler zdradził, że kwestia powrotu Stocha po turnieju jest otwarta. Nieco więcej o decyzji skoczka opowiedział Alexander Stoeckl. Dyrektor ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN wyjawił w rozmowie z "Faktem", że to Stoch i jego sztab zadecydowali o rezygnacji z TCS, bo chcą skupić się na szlifowaniu techniki. "Kamil podjął tę decyzję razem z zespołem trenerskim, ponieważ chce skakać na wyższym poziomie, a nie był zadowolony ze swojej techniki" - powiedział były trener norweskiej kadry. Zdaniem Austriaka posunięcie Stocha było rozsądną decyzją, która może pomóc w przyszłości. "Najlepszym wyborem dla niego było pozostanie w domu i trening w Polsce, aby osiągnąć wyższy poziom, a następnie wrócić do Pucharu Świata. Moim zdaniem to mądra i dobra decyzja. Ma w tym pełne wsparcie zespołu trenerskiego. Mamy nadzieję, że wykorzysta ten czas efektywnie i wróci w lepszej formie" - ocenił Stoeckl.