"W 2003 roku miał pomysł jak połączyć umiejętności doświadczonych zawodniczek z talentem młodszych. W naszą pracę tchnął nowego ducha. My chciałyśmy trenować, a on nas psychicznie wsparł, zmobilizował" - mówiła dwukrotna czempionka kontynentu, a w 2005 roku wybrana najlepszą siatkarką Europy Dorota Świeniewicz, wspominając znakomitego szkoleniowca.Andrzej Niemczyk urodził się 16 stycznia 1944 roku w Łodzi. Grał na pozycji rozgrywającego w miejscowych klubach Społem i Anilanie oraz Stali Mielec. Był powoływany do kadr narodowych w różnych kategoriach wiekowych. Karierę zawodniczą zakończył w połowie lat 60. Był absolwentem warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Szybko został trenerem. W 1977 roku prowadzona przez niego reprezentacja Polski kobiet zajęła w mistrzostwach Europy czwarte miejsce."Przed startem powiedział, że chce zdobyć medal. Jak nie będzie miejsca na podium, to rezygnuje. Było czwarte miejsce. Andrzej okazał się człowiekiem honorowym i złożył dymisję" - wspomina Władysław Pałaszewski, znakomity sędzia i trener."Nie dotrzymałem obietnicy. Dlatego podziękowałem za współpracę i wyjechałem za granicę" - mówił Andrzej Niemczyk w jednym z wywiadów. Następnie wiele lat spędził za granicą, prowadził m.in. 10 lat żeńską reprezentację Niemiec. Odnosił sukcesy z klubowymi zespołami Niemiec i Turcji.Powtórną szansę prowadzenia reprezentacji otrzymał w 2003 roku, kiedy przejął zespół po Zbigniewie Krzyżanowskim. "Odniósł wielki sukces, a dwa lata później go powtórzył za co czapki z głów" - mówi Władysław Pałaszewski i podkreśla, że Andrzej Niemczyk był człowiekiem otwartym na innych, znakomitym kompanem i słynął z ciętego języka.Był trzykrotnie żonaty. Jego córki grały w reprezentacjach Polski (Małgorzata) i Francji (Kinga). Małgorzata Niemczyk zdobyła w 2003 roku złoty medal ME."Byłem trzykrotnie żonaty i trzy razy się rozwiodłem. A z siatkówką ożeniłem się na całe życie" - to jedno z jego słynnych powiedzeń. Powtarzał, że pracując z siatkarkami trzeba również znać się na kosmetyce, fryzjerstwie i modzie. Tej dyscyplinie sportu poświęcił się bez reszty. W ostatnich latach był komentatorem Polsatu Sport, pisał felietony. Cieszył się ogromną popularnością wśród dziennikarzy.Niemczyk przez długi czas zmagał się z nowotworem węzłów chłonnych. Nie ukrywał swej choroby, przeciwnie - wielokrotnie mówił o niej na forum publicznym, dodawał otuchy tym, którzy cierpieli. Ze śmiercią Andrzeja Niemczyka odszedł kawał historii polskiej siatkówki.