"Liga Mistrzów to całkiem inny siatkarski wymiar"
W Trójmieście odbędzie się siatkarskie święto. Ostatnia drużyna grupy D siatkarskiej Ligi Mistrzów, Trefl Gdańsk, podejmie w drugiej rundzie potyczek grupowych mistrza Niemiec Berlin Recycling Volleys, zajmującego obecnie drugie miejsce. Wygrana pozwoli gdańszczanom na poprawę pozycji, ale zawodnicy znad morza przede wszystkim stawiają na zdobycie bezcennego doświadczenia, które ma zaprocentować w lidze.

W środę (19 grudnia) o godzinie 18 rozpocznie się długo oczekiwane nie tylko w Gdańsku i Sopocie, ale na całym Wybrzeżu spotkanie siatkarskiej Ligi Mistrzów. Zawodnicy Trefla Gdańsk po raz drugi w historii będą reprezentowali Polskę w tych prestiżowych zawodach. W pierwszym starciu przed własną publicznością drużyna z Gdańska zmierzy się z mistrzem Niemiec - Berlin Recycling Volleys.
Do tegorocznych zmagań w siatkarskiej Lidze Mistrzów Trefl Gdańsk przystąpił jako brązowy medalista PlusLigi. Gdańszczanie trafili do grupy, w której gra mistrz Polski PGE Skra Bełchatów, mistrz Belgii Greenyard Maaseik oraz mistrz Niemiec Berlin Recycling Volleys.
Pierwszy mecz w siatkarskiej elicie w tym sezonie gdańszczanie mają już za sobą. Na parkietach Ligi Mistrzów walczyli w Bełchatowie, gdzie po zaciętym boju gospodarze wygrali 3:1 (21:25, 35:33, 25:19, 26:24).
Do środowego spotkania zawodnicy znad morza przystąpią po meczu ligowym przegranym w słabym stylu z Czarnymi Radom 0:3 (23:25, 22:25, 18:25). Maciej Muzaj z Trefla przekonywał jednak, że udział w Lidze Mistrzów można się przenieść w zupełnie inny siatkarki wymiar.
- Bardzo czekam na to spotkanie - nie ukrywał. - W takim meczu można się nie przejmować, ile się ma punktów w tabeli ligowej. Możliwość pokazania się w Lidze Mistrzów to będzie dla nas przyjemność. Ostatni mecz w tych rozgrywkach dał nam trochę luzu, wprowadziliśmy dobrą grę, mimo iż przegraliśmy spotkanie w Bełchatowie. Ale to poskutkowało w kolejnych dwóch meczach. To było polem, gdzie mogliśmy załapać dobrej gry, i mam nadzieję, że tak będzie i tym razem.
Działacze klubu nie ukrywają, że w tegorocznych rozgrywkach Trefl Gdańsk stawia przede wszystkim na zdobycie doświadczenia.
- Nasz skład się mocno zmienił i jesteśmy zupełnie inną drużyną niż ta, która awans do Ligi Mistrzów wywalczyła. Naszym głównym celem na te rozgrywki jest więc zebranie nowego doświadczenia, które pomoże nam podnieść nasz poziom - mówił tuż po losowaniu rywali Andrea Anastasi.
Podkreślił, że w tych rozgrywkach załoga z Wybrzeża nie ma żadnej presji.
- Zawodnikom powtarzam, że w meczach Ligi Mistrzów najważniejsze jest to, żebyśmy cieszyli się grą, wykorzystali te zmagania do podniesienia swojego poziomu i tak samo będzie w środę. Chcemy pokazać wszystkim w Europie radość z gry i naszą najlepszą siatkówkę - mówił przed meczem z Berlin Recycling Volleys Andrea Anastasi.
Kolejne mecze Trefla Gdańsk w Lidze Mistrzów odbędą się 16 stycznia z Greenyard Maaseik. 30 stycznia siatkarze udadzą się do Berlina, a 14 lutego zagrają przed własną publicznością z PGE Skrą Bełchatów. Ostatni mecz zaplanowany na 27 lutego rozegrany zostanie w Belgii.
Trefl Gdańsk po raz drugi w swojej historii uczestniczy w Lidze Mistrzów. W sezonie 2015/2016 gdańszczanie zmierzyli się w fazie grupowej z DHL-em Modena, Vojvodiną Nowy Sad oraz ACH Volley Lublana, wygrywając pięć z sześciu meczów. Drużyna trenera Anastasiego uległa tylko włoskiemu zespołowi w wyjazdowym meczu w Modenie. Z 14 punktami na koncie Trefl uplasował się wówczas na drugim miejscu w grupie i awansował do fazy TOP12, w której trafił na Zenit Kazań. Mistrz Rosji wygrał obydwa spotkania, oddając "Żółto-Czarnym" tylko jednego seta.
Łukasz Razowski, Gdańsk


![FAME MMA 28: Karta walk. Kto walczy? Gdzie oglądać PPV? [TRANSMISJA]](https://i.iplsc.com/000LYHU721YRYKX0-C401.webp)





