Widać jak stęsknieni, złaknieni gry byli piłkarze w Serie A – w pierwszej kolejce 2021 roku nastrzelali się okrutnie. 33 gole w 10 meczach to efekt głównie strzelaniny w Mediolanie, Bergamo i Cagliari. W tym ostatnim mieście bohaterem kolejki i strzelcem dwóch pięknych goli został Piotr Zieliński - pisze Marcin Lepa.
Polak zagrał fenomenalne zawody i zaliczył dwa trafienia najwyższej klasy. Drugie pokazujące pełnię talentu i wyszkolenia technicznego "Ziela". "La Gazzetta dello Sport" wybrała go piłkarzem meczu i oceniła na "8": - Gigantyczny występ. Dwa gole jak z bajki. Zakres gry godny największych mistrzów - napisali Włosi. Dzięki temu Napoli może trochę odetchnąć po słabszym okresie pod koniec roku i trzymać kontakt z czołówką tabeli (cały mecz w barwach Cagliari rozegrał Sebastian Walukiewicz, który jako jedyny, wraz z Alessio Cragno i Joao Pedro "uratował się" wśród Wyspiarzy).
Natchniony Lautaro
U góry cały czas rządzą mediolańczycy - Inter rozbił 6:2 Crotone z Arkadiuszem Recą w składzie. Polak zagrał całe zawody i wywalczył rzut karny dla podopiecznych Giovanniego Stroppy, ale wyglądał w tym meczu słabo. Jak cała obrona jego ekipy. Reca jest tym niemniej w tej chwili pewniakiem do składu. Niestety - pewniakiem w drużynie do spadku. Crotone właśnie zamyka tabelę z katastrofalnym bilansem 9 punktów w 15 spotkaniach przy 15 golach strzelonych i 35 straconych!
Inter zachwycił i po nowym roku zagrał w prawdziwie sylwestrowym stylu - z wyjątkowo usposobionym do gry Lautaro Martinezem na czele. A już za trzy dni nadarza się okazja do objęcia prowadzenia w tabeli, bowiem piłkarze Antonio Contego grają z Sampdorią, a lider, Milan podejmuje Juventus.
24-10, czyli 0:2
Podopieczni Stefano Piolego tymczasem nie zwalniają tempa - tym razem pokazali wyjątkowy hart ducha przeciwko Benevento z Kamilem Glikiem jako liderem defensywy. Milan od 33. minuty grał w "dziesiątkę", a mimo tego wygrał 2:0. Piłkarze Filippo Inzaghiego oddali w sumie 24 strzały (Milan tylko 10), ale nie znaleźli drogi do bramki Gianluigiego Donnarummy, a za to goście z Lombardii trafili po uderzeniach Francka Kessiego z rzutu karnego i Rafaela Leao. Strzał tego ostatniego mógłby być golem kolejki, gdyby nie majstersztyk Zielińskiego.