Był to prawdziwie "polski" mecz na włoskiej ziemi. Wszyscy trzej Polacy wyszli w pierwszych składach swoich drużyn. Żurkowski zszedł w 56. minucie. Reca opuścił murawę w 90. minucie, a Kiwior rozegrał całe spotkanie. Jednak spotkanie nie było najlepszym widowiskiem. Był to mecz raczej dla koneserów Serie A. Sytuacje w końcówkach Obie drużyny miały problem ze stwarzaniem groźnych sytuacji. Ciekawie zrobiło się dopiero w końcówce pierwszej połowy. W 40. minucie bardzo dobrą sytuację miał Andrea Pinamonti, ale bramkarz "był na posterunku". W drugiej połowie obraz gry wyglądał podobnie. Niewiele się działo. Znowu na dobrą sytuację trzeba było czekać prawie do samego końca. Daniele Verde precyzyjnie uderzał w kierunku dalszego słupka, ale tym razem wykazał się golkiper Empoli. Do dobitki biegł jeszcze M'Bala Nzola, ale został zatrzymany przez obrońców. W efekcie mecz zakończył się bezbramkowym remisem.