Tomaszewski nie przebierał w słowach, mówiąc o Lewandowskim. Przekaz do Urbana
Pomimo tego, że Jan Urban jeszcze nie zdążył poprowadzić reprezentacji Polski, oczy kibiców od dłuższego czasu są zwrócone na byłego trenera m.in. Górnika Zabrze. Sytuacji, w jakiej się znalazł, nie zazdrości mu m.in. Jan Tomaszewski, który podczas ostatniego łączenia z "Super Expressem" poruszył kwestię opaski kapitańskiej i nie przebierał w słowach mówiąc o Robercie Lewandowskim.

To, co działo się wewnątrz i wokół reprezentacji Polski w ostatnich dniach kadencji Michała Probierza, zszokowało nie tylko kibiców "biało-czerwonych", ale mówił o tym cały kraj. Przed Janem Urbanem niełatwe więc zadanie, bowiem nie walczy on tylko o awans na mistrzostwa świata.
Były szkoleniowiec m.in. Górnika Zabrze dostał po Michale Probierzu kadrę, która zdaje się nijak nie przypominać drużyny grającej do jednej bramki, co zauważył również Jan Tomaszewski. W rozmowie z "Super Expressem" jasno dał on do zrozumienia, że "Lewy" - nawet jeśli wróci do kadry - powinien odpocząć od opaski kapitańskiej.
Tomaszewski zaczął mówić o Urbanie. Nie mógł przemilczeć kwestii Roberta Lewandowskiego
- No cóż... Wydaje mi się, że Robert nie powinien być kapitanem i to byłby błąd selekcjonera. Jasiu sądzę, że jest naprawdę stonowanym człowiekiem i rozmawiał z Robertem Lewandowskim - nie wiem, czy rozmawiał na temat opaski, ale to jest po prostu temat zastępczy! Tutaj nie chodzi o jakąś opaskę! - wypalił nagle.
Były bramkarz reprezentacji Polski twierdzi, że w pierwszej kolejności kibice powinni skupiać się na tym, że wewnątrz kadry nie ma zbyt dobrej atmosfery, co nie pomoże Polakom w wywalczeniu upragnionego awansu.
Tu chodzi o to, że gramy dwa decydujące mecze o to, czy będziemy na mistrzostwach świata, czy nie... Baraże muszą być, bo na to po prostu zasługujemy! Ja współczuję Jasiowi Urbanowi, bo dostał w tej chwili - przepraszam - zgliszcza... Ani drużyny, ani atmosfery, nic
Co więcej, zdaniem Tomaszewskiego, w dalszym ciągu funkcję kapitana powinien pełnić Piotr Zieliński. - Dopiero po zakwalifikowaniu się, daj Boże, drużyna będzie scementowana i wtedy drużyna - nawet w tajnym głosowaniu może wybrać kapitana - argumentuje.
Jeśli Zieliński, podobnie jak w meczu z Finlandią, nie byłby w stanie pojawić się na boisku, to wtedy - jak przekonuje Jan Tomaszewski - obowiązki kapitana powinien pełnić inny zawodnik, który znajduje się w radzie drużyny. Oprócz "Zielka" i "Lewego" są to Jan Bednarek, Jakub Kiwior oraz Przemysław Frankowski.













