Partner merytoryczny: Eleven Sports

"Ekipa Leo wygra ze Słowenią"

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

- Nie powinniśmy obawiać się Słoweńców - uważa 25-letni Mariusz Soska, który w 2007 roku występował - jako pierwszy polski piłkarz - w tamtejszej lidze. Grał w Dravie Ptuj.

/AFP

- Mieszkając w Słowenii widziałem mecz ich drużyny narodowej z Holandią. Pomarańczowi długo nie mogli zdobyć gola, udało się to dopiero w 85. minucie Giovanniemu van Bronckhorstowi - dodał.

Według Soski, do najważniejszych postaci słoweńskiej kadry zaliczani są bramkarz Samir Handanović oraz napastnicy Milivoje Novaković i Zlatan Ljubijankić. - W pierwszym składzie zapewne zagra Novaković, który w poprzednim sezonie był królem strzelców drugiej ligi niemieckiej i awansował z FC Koeln do ekstraklasy - przyznał.

W kadrze Słowenii jest niewielu zawodników występujących na co dzień w ojczyźnie. Do reprezentacji trafiają piłkarze z zagranicznych drużyn i NK Domżale. - Słoweńcy są dobrze wyszkoleni technicznie. W zespołach jest sporo młodych piłkarzy, stąd problem z mentalnością. W dziesięciozespołowej lidze Drava Ptuj potrafiła wygrać z faworyzowanymi: NK Domżale i HIT Gorica, a następnie przegrać 0:6 z ekipą ostatnią w tabeli - stwierdził polski obrońca.

- Poziom ligi słoweńskiej był porównywalny do polskiej, ale zdecydowanie słabsza organizacja. Przez pół roku nie dostawałem żadnych pieniędzy, a dopiero kiedy mijał termin wypłacania zaległości, klub wywiązywał się z zobowiązań finansowych. To sytuacja niedopuszczalna, ale tak było. Nieźle było za kadencji trenera Drażena Beszka, znanego także z pracy w Polsce. Z nim walczyliśmy o europejskie puchary, a po jego odejściu wszystko siadło. Nie było sponsorów, zresztą piłka nożna nie jest sportem numer jeden w tym kraju - twierdzi Soska.

Po rocznym pobycie Soska nie zdecydował się na pozostanie w Słowenii, mimo że na brak ofert nie narzekał. Jak sam przyznaje, w niektórych klubach organizacja zmienia się na korzyść, np. w Mariborze dyrektorem sportowym jest wielokrotny reprezentant Zlatko Zahović (strzelił 35 bramek w kadrze). - Utrzymuję kontakt z kolegami ze Słowenii, a porozumiewam się bez problemów w języku chorwackim, który był urzędowym w szatni Dravy, obok bardzo podobnych - słoweńskiego i serbskiego - zakończył Mariusz Soska.

Radosław Gielo

INTERIA.PL/PAP

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram