Piłkarz zaprezentował ostatnio fantastyczną formę, strzelając w tym sezonie Premier League już siedem bramek. Sprawiło to, że po roku przerwy, uwagę zwrócił na niego selekcjoner reprezentacji, Fabio Capello. Zawodnik ma nadzieję, że tym razem uda mu się na dłużej zaznaczyć swoją obecność. Cieszy się również, że został powołany akurat na mecz z Niemcami. - Spotkania między tymi drużynami zawsze są bardzo ciekawe i tym lepiej, że będę mógł w nim zagrać, bowiem mam coś do udowodnienia - stwierdził. - Jeśli dostanę szansę, jestem gotowy podjąć wyzwanie - dodał. Bent w barwach Tottenhamu występuje zazwyczaj jako jedyny napastnik. - Rzeczywiście jestem do tego przyzwyczajony. To, że trener Redknapp na mnie stawia sprawia, że czuję się na boisku bardzo pewnie i staję się coraz lepszym piłkarzem - oświadczył. - Myślę, że nie ma jednak nic za darmo, bo ja odpłacam się niezłą dyspozycją. To miłe, że teraz zwróciła też uwagę selekcjonera, mam nadzieję, że pozostanie tak na dłużej. Oczywiście warunkiem jest, że nadal będę strzelał bramki - dodał. Ostatni występ Benta w angielskiej kadrze miał miejsce jeszcze pod wodzą Steve'a McClaren'a (mecz z Chorwacją w eliminacjach Euro 2008 przegrany przez Anglię 2:3). Przyznaje, że objęcie drużyny przez Fabio Capello zwiększyło jego szanse na grę. - Ja ciągle czekałem na powołanie. Widzę, że treningi pod wodzą Włocha są bardzo ciekawe, może trochę bardziej intensywne, niż te do których jestem przyzwyczajony, ale póki co wszystko jest w porządku - ocenił. - Wiem, że czasem trenerzy klubowi nie chcą zwalniać piłkarzy na mecze kadry, ale uwierzcie mi, nie ma zawodnika, który nie chce grać w narodowej koszulce - zakończył.