Pierwszego gola dla Galaxy strzelił w 23. minucie Edson Buddle, zaś David Beckham podwyższył prowadzenie klubu z Los Angeles na 2-0 już kwadrans później. Były kapitan reprezentacji Anglii precyzyjnie wykonał rzut wolny z około 25 metrów. Było to pierwsze trafienie gwiazdora w sezonie ligi MLS. Ostatni raz "Becks" wpisał się na listę strzelców we wrześniu 2009 roku, w meczu przeciwko Toronto FC. - Kiedy tylko kopnąłem piłkę, wiedziałem, że będzie gol - powiedział po meczu Beckham. - Pomimo tego, że rywale mają naprawdę dobrego bramkarza (Zacha Thorntona - przyp red.), to myślę, że spodziewał się on raczej strzału w przeciwny róg. Trener Galaxy, Bruce Arena, był zachwycony postawą Beckhama, który jest najlepiej opłacanym piłkarzem ligi. - David strzelił dokładnie tak, jak należało to zrobić biorąc pod uwagę miejsce, z jakiego wykonywał rzut wolny - stwierdził szkoleniowiec. - Bramkarz nie miał żadnych szans, na ławce rezerwowych wiedzieliśmy, że jeśli tylko "Becks" uderzy w prawy górny róg, to piłka wyląduje w siatce - dodał. Dla Beckhama spotkanie z Chivas było zaledwie czwartym występem w tym sezonie amerykańskiej ligi, MLS. Legendarny gracz Manchesteru United dopiero po raz drugi w tym sezonie wybiegł w podstawowym składzie. Wcześniej pomocnik leczył kontuzję ścięgna Achillesa, która wyeliminowała go z gry na ostatnie 6 miesięcy. Przez ten uraz Beckham m.in. nie wystąpił w barwach Anglii na mistrzostwach świata w RPA. Beckham opuścił w niedzielę boisko w 64. minucie, a zastąpił go Eddie Lewis. - Czuję, że jestem w niezłej dyspozycji fizycznej, a co jest jeszcze ważniejsze, psychicznie odpocząłem po ciosie, jakim była dla mnie ta fatalna kontuzja. Zszedłem z boiska w niedzielę wcześniej tylko dlatego, że już w czwartek rozgrywamy kolejny mecz. Zobacz piękną bramkę "Becksa"! Bartosz Barnaś Czytaj inne teksty Bartka i dyskutuj z nim na blogu!