"Barcelona? Real? Obojętne!"
Na kogo chciałby pan trafić w 1/8 finału Ligi Mistrzów? - zapytano trenera Chelsea Londyn Luiza Felipe Scolariego. - Nie obchodzi mnie to - padła odpowiedź.
W środę Chelsea pokonała CFR Cluj i zapewniła sobie awans z drugiego miejsca w grupie A. Po wygranym 2:1 meczu brazylijski trener mówił: - Zagraliśmy dobrze, może nawet bardzo dobrze. Mieliśmy więcej z gry, ale drużyna CFR nieźle radziła sobie w kontratakach. Byli naprawdę bardzo zmotywowani.
- Moje słowa się sprawdziły. Na początku mówiłem, że jeśli uzbieramy 12 punktów, wygramy grupę, a jeśli zdobędziemy 11 oczek, będziemy na drugim miejscu. I faktycznie. Mamy 11 punktów i drugie miejsce - uśmiechał się Scolari.
- Teraz czekamy na losowanie. Dla mnie nie ma różnicy, czy zagramy z Barceloną, Realem Madryt czy Interem Mediolan. Są tu same najlepsze zespoły, dlatego nie mam zamiaru typować jednego, z którym chciałbym się zmierzyć - dodał szkoleniowiec "The Blues", tym samym urywając dyskusję na temat ewentualnego rywala Chelsea.