FC Barcelona musiała "ustąpić", tak zdecydowali w Madrycie. Euforia na stadionie Atletico

FC Barcelona wygrała z Atletico Madryt 3:1 w szlagierze 15. kolejki hiszpańskiej LaLiga. Goście wyszli na prowadzenie w 19. minucie, ale nie byli w stanie po raz pierwszy od 2006 roku wygrać na Camp Nou. Na gola Alexa Baeny odpowiedzieli Raphinha, Dani Olmo i Ferran Torres.

To było jedno z dwóch głównych wydarzeń piłkarskich w tym kraju obok rewanżowego meczu finału Ligi Narodów kobiet. Hiszpanki wygrały z Niemkami 3:0 (w pierwszym spotkaniu za naszą zachodnią granicą było 0:0) i sięgnęły po trofeum na stadionie... Atletico. Na trybunach Estadio Metropolitano zasiadło 55 843 widzów, co jest rekordem frekwencji dla tamtejszej żeńskiej kadry.

Wymowny obrazek podczas hitu La Ligi. Kibice Barcelony naprawdę to zrobili

Podopieczni Hansiego Flicka "przegrali" walkę o najważniejsze miejsce na środowych pierwszych stronach madryckich gazet. "Marca" i "As" zdecydowały się na tzw. podwójne okładki poświęcone głównie piłkarkom "La Furia Roja". "Po raz kolejny królowe" - czytamy. Oba dzienniki zwracają uwagę, że to drugi triumf Hiszpanii w drugiej edycji tych rozgrywek.

O "Blaugranie" pisze się, że przerwała serię zwycięstw Atleti i że jest to jej kolejna "remontada", czyli odwrócenie losów meczu. Za kadencji Flicka nikogo to nie powinno już dziwić.

Co zrozumiałe, nieco inaczej akcenty uwagi rozkładają się w katalońskiej prasie. Okładki zostały podzielone na pół. "Sport" zdecydował się na wspólny tytuł: "Ależ wielcy!". "Mundo Deportivo" o zespole z Camp Nou napisało: "Bardziej lider", a o zawodniczkach kadry narodowej "Wielkie mistrzynie".

Koszmar Roberta Lewandowskiego powrócił. To stało się drugi raz w karierze