Legia jeszcze raz skarcona. Strefa spadkowa już tylko o krok. Fatalna passa trwa
Motor Lublin zremisował z Legią Warszawa 1:1 na zakończenie 17. kolejki Ekstraklasy. Gospodarze wyszli na prowadzenie po niespełna kwadransie, gdy z rzutu karnego przymierzył Karol Czubak. Jeszcze przed przerwą wyrównał Rafał Augustyniak. Dla ekipy z Łazienkowskiej to siódmy mecz z rzędu, w którym gubi ligowe punkty. "Walkę o tytuł" należy odłożyć na bok. Sytuacja dojrzała do tego, by ratować się przed widmem degradacji.

Legia Warszawa w ostatnich tygodniach nie budzi u rywali respektu. Konfrontacja z nią uchodzi za dobrą okazję do podreperowania punktowego dorobku. Stołeczna ekipa ostatni mecz w Ekstraklasie wygrała we wrześniu. A na obcym terenie - w lipcu.
W roli opiekuna zespołu Inaki Astiz wydaje się bezsilny. Niewiele wskazywało, że fatalną passę uda się przerwać akurat na Lubelszczyźnie. Legia jechała tam z serią sześciu ligowych potyczek, w których traciła punkty.
Motor - Legia. Mocne otwarcie gospodarzy. Pierwszy cios jeszcze przed upływem kwadransa
Już pierwsze minuty zapowiadały, że to nie będzie udany wieczór legionistów. Zaraz na początku spotkania Kacper Tobiasz zaprezentował bardzo niepewną interwencję, a chwilę potem Kamil Piątkowski zderzył się głową z rywalem i trzeba było wezwać sztab medyczny.
Kiedy wznowiono grę, znów w roli głównej wystąpił Tobiasz. Tym razem powalił na murawę Fabia Ronaldo, zmuszając arbitra do analizy tej sytuacji na monitorze VAR. Decyzja - rzut karny.
Do piłki podszedł Karol Czubak. Uderzył precyzyjnie przy słupku i w 11. minucie zrobiło się 1:0. Tobiasz szukał w tym czasie futbolówki po drugiej stronie bramki.
Z prowadzenia gospodarze cieszyli się jednak tylko kilkanaście minut. Warszawianie wyrównali po stałym fragmencie gry. Mileta Rajović zgrał piłkę po centrze z kornera, a z bliskiej odległości formalności dopełnił Rafał Augustyniak.
Do przerwy rezultat nie uległ już zmianie. Niewiele jednak brakowało, by Legia zainkasowała drugiego gola. W podbramkowym zamieszaniu ratował ją słupek.
Po zmianie stron goście przystąpili do gry z większym animuszem. Efekt? Jałowy. Lublinianie cofnęli się głębiej i skutecznie rozbijali kolejne natarcia rywala.
Druga połowa stała na słabszym poziomie. Gospodarze szanowali remis. Im bliżej końcowego gwizdka, tym mniejszą wykazywali ochotę do poczynań ofensywnych.
Taka postawa mogła się na nich zemścić w 83. minucie. Po uderzeniu wprowadzonego z ławki Kacpra Urbańskiego futbolówka trafiła w słupek. Ale to wszystko, na co stać było dzisiaj drużynę, która przystępowała do sezonu z zamiarem odzyskania tytułu mistrza Polski.
Już w doliczonym czasie piłkę meczową mógł wykorzystać Rajović. W znakomitej sytuacji najpierw uderzył jednak w bramkarza, a dobitka okazała się niecelna. I była to doskonała kwintesencja potencjału Legii w rundzie jesiennej.
Dystans od strefy spadkowej wzrósł do dwóch punktów.






![Resovia zdominowała mistrzów! JSW Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia [SKRÓT MECZU]](https://i.iplsc.com/000M1E2SJQ23A4SP-C401.webp)





