Penguins i Canucks wciąż są w grze
Pittsburgh Penguins i Vancouver Canucks urwali się ze stryczka wygrywając środowe spotkania play off w rywalizacji o Puchar Stanleya. Oba zespoły wciąż są jednak w bardzo trudnej sytuacji, przegrywają bowiem serie 1-3.

Philadelphia Flyers i Los Angeles Kings mogły już teraz przypieczętować swój awans do drugiej rundy, jednak emocje zostały przedłużone. "Lotnicy" zostali wręcz zmiażdżeni w Filadelfii przegrywając 3-10. Hat-trick ustrzelił Jordan Staal, dwa gole dołożył najlepszy w klasyfikacji kanadyjskiej po sezonie regularnym Jewgienij Małkin, a jednego i dwie asysty zaliczył kapitan Sidney Crosby.
Gospodarze po 16 minutach prowadzili 3-2, ale potem bramki zdobywały już tylko "Pingwiny".
- To tylko jedno zwycięstwo. Chcieliśmy tym spotkaniem przedłużyć nasze nadzieje i to nam się udało, po dobrym występie całego zespołu. Będziemy chcieli to kontynuować w Pittsburghu - powiedział Crosby. Mecz numer pięć już w piątek.
Swoje nadzieje przedłużyli też Canucks pokonując w Los Angeles miejscowych Kings 3-1. Do kanadyjskiego zespołu powróciła jedna z gwiazd Daniel Sedin. Szwed stracił 12 meczów z powodu wstrząśnięcia mózgu, a w środę zaliczył asystę. Bardzo dobrze w bramce Canucks spisał się Cory Schneider, który obronił aż 43 strzały rywali. Mecz numer pięć w niedzielę w Vancouver.
Konferencja Wschodnia:
Ottawa Senators - New York Rangers 3-2 po dogr.
(stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw - 2-2)
Philadelphia Flyers - Pittsburgh Penguins 3-10
(stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw - 3-1 dla Flyers)
Zobacz skrót meczu:
Konferencja Zachodnia:
Los Angeles Kings - Vancouver Canucks 1-3
(stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw - 3-1 dla Kings)