Po bezbramkowej pierwszej tercji strzelecką niemoc najpierw udało się przełamać Flames. W 24. minucie prowadzenie dał im Elias Lindholm, a w 47. podwyższył Derek Ryan. Avalanche częściej atakowali, ale długo nie potrafili znaleźć sposobu na bramkarza Mike'a Smitha. Łącznie oddali aż 52 strzały, wobec 37 Flames. Ich wysiłek w końcu jednak został nagrodzony. Kontaktowego gola w 49. minucie zdobył J.T. Compher, a wyrównał na niespełna trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Mikko Rantanen. To właśnie 22-letni Fin okazał się bohaterem "Lawin" zapewniając im zwycięstwo w 11. minucie dogrywki. - Dostałem tak dobre podanie od Carla Soderberga, że musiałem spróbować uderzyć, no i krążek wpadł do siatki - powiedział o decydującym golu Rantanen. - Każda porażka jest rozczarowująca. Wracamy teraz do domu, gdzie musimy dać z siebie wszystko w piątym meczu - podkreślił trener Flames Bill Peters. W tym sezonie faworytom w play off wyjątkowo nie idzie. Już we wtorek odpadła najlepsza drużyna sezonu zasadniczego - Tampa Bay Lightning. Remisy 2-2 są natomiast w dwóch pozostałych parach, które grały minionej nocy. Boston Bruins pokonali na wyjeździe Toronto Maple Leafs 6-4, a Dallas Stars wygrali u siebie z Nashville Predators 5-1. Wyniki środowych meczów pierwszej rundy play off: Konferencja Wschodnia: Toronto Maple Leafs - Boston Bruins 4-6 (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw - 2-2) Konferencja Zachodnia Dallas Stars - Nashville Predators 5-1 (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw - 2-2) Colorado Avalanche - Calgary Flames 3-2 (po dogrywce) (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw - 3-1 dla Avalanche)