Spurs przegrali, ale zachwytów nad Sochanem nie brakuje
San Antonio Spurs co prawda nie zdołali pokonać Memphis Grizzlies, przegrywając w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu 129:135, jednak Jeremy Sochan mógł zaliczyć ten występ do udanych. Polak spędził na parkiecie niespełna pół godziny, notując jedenaście punktów, trzy zbiórki i pięć asyst. Popisał się także efektownym wsadem, nad którym zachwytu nie kryją zarówno koledzy z zespołu, jak i przedstawiciele NBA.

To trzecia porażka Spurs z rzędu, a w tabeli Konferencji Zachodniej, "Ostrogi" plasują się na 13. miejscu, wyprzedzając jedynie Houston Rockets. Mimo to, imponujący wsad Sochana nad Jarenem Jacksonem Jr. - jednym z najlepiej blokujących zawodników w całej NBA - wzbudził duży podziw i stał się ozdobą spotkania.
"Niewielu jest zawodników w NBA, którzy są w stanie zapakować nad Jarenem Jacksonem Jr.’em. To jeden z najlepszych defensorów w strefie podkoszowej w całej NBA. Z pewnością zdobędzie nagrodę dla najlepszego obrońcy w tym, lub kolejnym sezonie. Jeremiemu należy się duże uznanie za to, że nie obawiał się takiego zagrania przeciwko niemu" - zachwalał kolega z zespołu reprezentanta Polski - Doug McDermott.
Wsad Sochana doceniony. Trafił do zestawienia "Top 10"
Imponujące zagranie Sochana zostało docenione także przez przedstawicieli NBA. Wsad został bowiem umieszczony na 6. miejscu w zestawieniu "Top 10" akcji minionej nocy.
Nie był to jedyny efektowny popis Polaka w tym meczu. W trzeciej kwarcie, tym razem wybijając się z dwóch nóg, ponownie zakończył on akcję "slam dunkiem".










