Kibice w Serbii są ogromnie poruszeni. Zawodnik belgradzkiego klubu miał zaledwie 27 lat. Wyniki jego testów medycznych były do tej pory wzorowe. "Nagła i szokująca śmierć głęboko nami wstrząsnęła" - czytamy w oficjalnym komunikacie klubu. Gracz rodem z Nigerii, posiadający paszport amerykański, odbywał indywidualne zajęcia na siłowni. Od razu po tym jak stracił przytomność, przetransportowano go do szpitala. Podjęta akcja reanimacyjna nie przyniosła jednak skutku.