Jak dodatkowo poinformowało biuro szeryfa hrabstwa Los Angeles, Tiger Woods po wypadku był przytomny, ale samochód zawodnika został "poważnie zniszczony". Wszystko wydarzyło się na Hawthorne Boulevard, na granicy Rolling Hills Estates i Rancho Palos Verdes. Do zdarzenia doszło krótko przed 7.15 rano czasu lokalnego (16.15 czasu polskiego), około 20 mil (32 kilometrów) na południe od "downtown" Los Angeles. Biuro szeryfa dodało, że "pan Woods" został wyciągnięty przez strażaków z wraku pojazdu poprzez wybicie przedniej szyby. Poszkodowany został odwieziony do pobliskiego szpitala (Harbor-UCLA Medical Center), najbliższego, który odpowiadał urazom. Według sił porządkowych, był przytomny i reagował na kierowane do niego słowa. Krótko po informacji o wypadku, agent zawodnika, Mark Steinberg, powiedział stacji NBC News, że golfista doznał wielu obrażeń nóg i jest operowany. Jak podaje dziennikarz ESPN Michael Eaves, według jego źródeł z lokalnej policji, samochód Tigera jechał z "dość wysoką" prędkością, a obrażenia nóg są "znaczące". Zdjęcia z helikoptera lokalnej stacji KABC-TV pokazują bardzo zniszczony przód pojazdu. Z ujęć można też z dużym prawdopodobieństwem wywnioskować, że poduszki powietrzne zadziałały. Tiger jeszcze nie grał w tym roku, przechodząc rekonwalescencję po kolejnej, piątej już, operacji pleców. W trakcie minionego weekend był gościem rozgrywanego w Pacific Palisades (na Westside Los Angeles) turnieju Genesis Invitational. Wręczał trofeum zwycięzcy.Woods wygrał 15 turniejów wielkoszlemowych, co daje mu drugie miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Lepszy od niego pod tym względem był tylko legendarny Jack Nicklaus - 18.