Podejmując się tego wyzwania chciał przede wszystkim promować polskie góry oraz zainspirować ludzi do aktywnej turystyki górskiej. "Mam nadzieję, że mi się to udało, ponieważ to tak naprawdę był główny cel tej wyprawy" - powiedział PAP Paweł Pabian Podkreślił, że południowa Polska ma bardzo wiele do zaoferowania, jest nie tylko piękna, ale także niezwykle zróżnicowana pod względem przyrodniczym. Przebieg wyprawy Pabiana można było śledzić m.in. za pośrednictwem portali społecznościowych, gdzie zamieszczał kolejne zdjęcia wykonane na zdobytych szczytach. Można było również zobaczyć, jakie posiłki jadł oraz wnętrze samochodu, który służył mu nie tylko jako środek transportu, ale także za miejsce do spania i regeneracji sił. Zdobycie Diademu Polskich Gór zajęło mu dwa dni mniej niż zakładał. "Szacowałem, że wyprawa potrwa od 15 do 20 dni, a udało się ją zakończyć szybciej niż zakładana dolna granica. To bardzo dobry rezultat. Nie bez znaczenia była na pewno sprzyjająca pogoda, ale przede wszystkim odpowiednie przygotowanie kondycyjne i organizacyjne" - powiedział Pabian. Zdobycie Diademu to nie pierwszy wyczyn Pabiana. W poprzednich latach udało mu się m.in. ustanowić rekord czasowy w pokonaniu Niebieskiego Szlaku Karpackiego (450 km) w zaledwie 164 godziny, a także poprawić rekord zdobycia 28 szczytów składających się na Koronę Gór Polskich. Zrobił to w 110 godzin i 50 minut, dzięki czemu o niemal dobę poprawił stary rekord. W skład Diademu Polskich Gór wchodzi 80 najwyższych szczytów pasm i masywów górskich w Polsce. Najwyższy z nich to Rysy, a najniższy - Łysica w Górach Świętokrzyskich.