Partner merytoryczny: Eleven Sports

Świątek zeszła z kortu, a trener chwycił za telefon. Kamera trafiła do szatni Polki

Iga Świątek wróciła do akcji! Polska tenisistka wzięła udział w starciu naszej reprezentacji z Norwegią w ramach rozgrywek United Cup. Najpierw ograła w meczu singlowym 6:1, 6:0 Malene Helgo, a następnie wybiegła także na kort na pojedynek w mikście. W międzyczasie kamery przyłapały ją w szatni podczas narady z trenerem. Wim Fissette złapał za telefon, a wiceliderka rankingu WTA wzięła do rąk notatnik, dzieląc się przemyśleniami ze swoim szkoleniowcem.

Na zdjęciu Iga Świątek oraz jej trener Wim Fissette
Na zdjęciu Iga Świątek oraz jej trener Wim Fissette/EPA/MICK TSIKAS / Polsat Sport/PAP/EPA

Choć w kalendarzu wciąż grudzień, Iga Świątek zdążyła już oficjalnie zainaugurować swoje występy w nowym sezonie - w dodatku w świetnym stylu. W swoim poniedziałkowym meczu United Cup z 404. zawodniczką w zestawieniu WTA - Norweżką Malene Helgo Polka spisała się zgodnie z oczekiwaniami. Nie dała swojej rywalce żadnych szans i po 62 minutach mogła cieszyć się z wygranej w dwóch setach (6:1, 6:0).

Po wygranej Iga Świątek nie kryła, że gra na korcie w Sydney sprawiła jej sporo radości. I podkreśliła przy tym, że gra dla reprezentacji Polski zawsze wywołuje do niej dodatkowe emocje oraz poczucie odpowiedzialności za końcowy wynik.

- Na pewno jestem zadowolona ze swojego występu. Nie jest łatwo grać dla swojego kraju. Presja jest wówczas większa.  Jestem bardzo podekscytowana, jak co roku. Czuję, że mogę z tego czerpać mnóstwo energii. Także od fanów i ludzi tu zebranych. Jak widać, wypełniliśmy jak zawsze połowę stadionu. Dziękuję wam, że przyszliście - powiedziała wiceliderka rankingu WTA w wywiadzie przeprowadzonym tuż po zakończeniu jej singlowego spotkania.

Iga Świątek błysnęła na United Cup. A potem kamery przyłapały ją w szatni podczas narady

Przy okazji rozmowy z byłą tenisistką Andreą Petković Iga Świątek wspomniała także o swoim nowym trenerze, którym w październiku został Belg Wim Fissette, zastępując na stanowisku Tomasza Wiktorowskiego. - Na pewno otrzymuję duże wsparcie od Wima. Jestem szczęśliwa, że rozpoczynam nowy sezon z nowym trenerem i nieco innym podejściem - zdradziła.

Po meczu Iga Świątek - Malene Helgo na kort wyszli Hubert Hurkacz i Casper Ruud, który ostatecznie pokonał reprezentanta Polski 7:5, 6:3. W czasie ich rywalizacji nasza najlepsza tenisistka udała się do szatni, gdzie kamery przyłapały ją podczas wspólnej narady z Wimem Fissettem. Belgijski szkoleniowiec chwycił za telefon, ewidentnie szukając interesujących go informacji, natomiast sama 23-latka trzymała w ręku notatnik i gestykulując w stronę 44-latka, dzieliła się swoimi przemyśleniami.

Iga Świątek nie miała jednak czasu na odpoczynek, ponieważ po porażce Huberta Hurkacza wróciła na kort, tym razem w parze z Janem Zielińskim, by walczyć o triumf reprezentacji Polski z Norwegią w decydującym mikście. Po drugiej stronie siatki stanęli Ulrikke Eikeri oraz Casper Ruud.

Polski duet wygrał pierwszego seta 6:3. W drugim niestety doszło do zwrotu akcji i to Norwegia była górą, a Iga Świątek i Jan Zieliński nie ugrali choćby jednego gema, choć mieli ku temu kilka okazji. O wszystkim zdecydowała więc trzecia, najbardziej zacięta wynikowo partia, zakończona super tie-breakiem. Na szczęście w decydujących chwilach lepsi okazali się "Biało-Czerwoni", którzy tym samym mogli cieszyć się z wygranej.

Iga Świątek o presji gry dla Polski: 'Nie jest łatwo, ale daje mi to siłę!'/Polsat Sport/Polsat Sport
Iga Świątek/MARTIN BUREAU / AFP/AFP
Iga Świątek/VICTOR JOLY/DPPI via AFP/AFP
Iga Świątek/FOTO OLIMPIK/NurPhoto/NurPhoto via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem