Kierowca Scuderii Charles Leclerc zapowiadał, sezon 2020 może być dla Ferrari mniej udany niż ten ubiegłoroczny. Mimo to chyba nikt nie spowiadał się aż tak fatalnych wyników słynnej włoskiej stajni. Choć wspomniany Leclerc rozpoczął sezon od drugiego miejsca podczas GP Austrii, później było już tylko gorzej. Dobre podsumowanie obecnej formy Ferrari stanowi incydent, co jakiego doszło podczas GP Styrii, gdy dwaj kierowcy Ferrer - Leclerc i Sebastian Vettel - zderzyli się już na pierwszym okrążeniu, w wyniku czego nie zdołali ukończyć wyścigu. W efekcie Scuderia zamiast bić się o czołowe lokaty, zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Nie jest to wina samych kierowców, ale przede wszystkim mankamentów ich bolidów. Szefostwo Ferrari postanowiło powiedzieć "pas" i zdecydowało się zaimplementować zmiany w strukturze zespołu, które mają pomóc wyjść Ferrari z kryzysu.