"Nigeryjski Koszmar" jest pewny, że nie będzie miał problemów z pokonaniem niedawnego pogromcy Olega Maskajewa i już myśli o zrewanżowaniu się zasiadającemu na tronie WBO i IBF Włodymyrowi Kliczce za porażkę z września 2005 roku. Trzykrotnie posyłał Ukraińca na deski, ale ten i tak zdołał wygrać po jednogłośnej decyzji sędziów. - Włodymyr, załatwmy do końca nasze sprawy - prowokuje ukraińskiego czempiona Peter. - Wiem, że Powietkin się ciebie boi, mnie zresztą też. Zorganizujmy rewanż! Obiecuję, że nie zabiorę ci dużo czasu, bo szybko przyjmiesz pozycję horyzontalną. - Zgódź się, Wowa, bądź mężczyzną! - apeluje Nigeryjczyk, który pierwsze starcie z Wladimirem przegrał na punkty po 12 rundach.