Dużo cięższy "Big Baby" tuż po pierwszym gongu ruszył pressingiem, szukając ciosów na korpus wyższego rywala. Ten cofając się operował lewym prostym, a tuż przed przerwą skontrował prawym krzyżowym. Cios mocny, ale na ponad 140-kilogramowym Amerykaninie nie zrobiło to większego wrażenia. W drugiej rundzie Rumun jeszcze bardziej uruchomił nogi, jeszcze częściej bił z defensywy i prawdopodobnie wyrównał stan na 19:19. Podrażniony pogromca Tomka Adamka w trzecim starciu ruszył ostro do ataku, bijąc z całych sił na zmianę na górę i dół. Po minutowej przerwie - na starcie czwartej rundy, Dinu wciągnął przeciwnika na kontrę bezpośrednim prawym. I znów ta akcja nie zrobiła na Jarrellu żadnego wrażenia. Tylko go rozwścieczyła. Miller kontynuował atak i krótkim lewym sierpowym w półdystansie na czoło rzucił oponenta po raz pierwszy na deski. Ten co prawda powstał na dziewięć, ale za moment padł po prawym sierpowym w okolice ucha. I dał się wyliczyć do dziesięciu.