Za trzy dni rywalem Anglika będzie Otto Wallin (20-0, 13 KO). Kolejną przeszkodą, 22 lutego przyszłego roku, powinien być mistrz WBC wagi ciężkiej, Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO). Gdy Fury zdobędzie już tytuł, bo niczego innego nie zakłada, zamierza dać Wilderowi rewanż w lecie, by pod koniec roku 2020 skrzyżować rękawice ze zwycięzcą drugiej walki Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO) z Andym Ruizem jr. (33-1, 22 KO). Ci panowie mają spotkać się 7 grudnia w Arabii Saudyjskiej. A jeśli nie uda się doprowadzić do pełnej unifikacji, Fury jest gotów dopełnić trylogię z Dereckiem Chisorą (31-9, 22 KO). - Spotkam się z każdym z nich. Najpierw Wallin, potem w lutym Wilder, na przełomie czerwca i lipca dam Wilderowi rewanż, a czwartą walkę stoczę w okolicach grudnia 2020 ze zwycięzcą rewanżu Ruiza z Joshuą. A jeśli nie będą dostępni, dam kolejną szansę Chisorze - mówi Fury. - Jedyną zmianą może być fakt, że gdy już pobiję w wielkim stylu Wildera, on może nie chcieć rewanżu. Nie będziemy już młodsi, dlatego musimy doprowadzić do tych dużych walk w przyszłym roku. Mój pojedynek w Anglii z Joshuą również będzie dużym wydarzeniem - mówi "Król Cyganów".