Hindus od początku ruszył do ataku i celował prawym prostym w korpus Straszewskiego, ale Polak w swoim stylu tańczył w ringu, kontrując prawym sierpowym i lewym prostym. Boksował z luzu, krążył wokół rywala i kontrolował pojedynek, regularnie trafiając. Był jak zwykle spokojny i odpowiedzialny w obronie. Po pierwszej rundzie prowadził u wszystkich sędziów. Drugie starcie to ostre szarże Gupty i dalsza kontrola w wykonaniu Polaka, który jeszcze lepiej niż w pierwszej rundzie używał prawego prostego i prezentował bardzo elegancką i skuteczną szermierkę na pięści. Kiedy trafił na środku ringu kontrującym lewym podbródkowym, stało się jasne, że jest bardzo bliski wygranej w drugiej odsłonie. Przed ostatnią rundą prowadził u wszystkich sędziów. Obraz pojedynku nie uległ zmianie w ostatnim starciu. Kuba imponował dojrzałością, ponownie korzystał z podbródkowych i firmowych prawych sierpowych po zakroku. Lepiej czuł dystans i był bardziej precyzyjny. Hindus trafił w końcówce mocnym prawym, ale nie mogł odwrócić losów walki. Mamy co najmniej srebro, a Straszewski wyrasta na młodą gwiazdę.