Boks. Adam Kownacki zdradził, kiedy może wrócić na ring
Prawdopodobnie nie w czerwcu, ale w lipcu na ring wróci Adam Kownacki. Najwyżej notowanego polskiego pięściarza w wadze ciężkiej prawdopodobnie już tylko jedna walka dzieli od pojedynku o tytuł mistrza świata, najpewniej z Deontayem Wilderem.

Coraz popularniejszy w Polsce Kownacki, mimo że do Stanów Zjednoczonych wyemigrował jako 7-latek, bardzo chętnie przylatuje do ojczyzny. Obecnie właśnie przebywa w kraju swojego dzieciństwa, odwiedził już rodzinne Konarzyce pod Łomżą i podróżuje po kraju, starając się możliwie jak najlepiej wykorzystać swoje "pięć minut".
Kibice pięściarstwa, którzy jutro wybiorą się na galę boksu "Ostatni Taniec" do Katowic, będą mogli spotkać w Spodku swojego ulubieńca w roli gościa specjalnego. Popularny "Baby Face" już potwierdził, że pojawi się na imprezie, gdzie w głównych walkach wystąpią m.in. Damian Jonak, Mariusz Wach i Robert Parzęczewski.
Sam Kownacki ciągle czeka na ostateczne rozstrzygnięcia, dotyczące jego najbliższej walki. Niepokonany rodak wstępnie szykował się, że po zdemolowaniu byłego pretendenta do MŚ Geralda Washingtona wejdzie do ringu w czerwcu, ale teraz okazuje się, że możliwy jest jednak termin w lipcu. Jeśli do tego dojdzie, to nie na byle jakiej gali.
- Jest opcja, że wystąpię na gali 13 lipca z walką wieczoru Manny Pacquiao kontra Keith Thurman - powiedział Kownacki w rozmowie z red. Andrzejem Kostyrą. Dopytywany, czy zna już nazwisko przeciwnika, nie dał się ciągnąć z język i nie wymienił nikogo, ale przyznał, że już pojawiły się pewne kandydatury.
AG







