Garguła pytany, gdzie wolałby grać, odpowiada spokojnie: - Teraz są święta, i dobrze, bo to akurat dobry czas, żeby wszystko przemyśleć i poukładać sobie w głowie. Ostateczne decyzje i tak nie zapadną przed Nowym Rokiem. Oba kluby są dobrymi firmami - sprawa jest więc otwarta. Co takiego mogłoby przekonać piłkarza Bełchatowa do poważnego rozpatrzenia oferty Legii? Pieniądze? Pewnie w Warszawie mogą zapłacić podobnie jak w Krakowie. Klasa zespołu? Zbliżona. Miasto? Jedno i drugie jest duże, zależy co kto lubi. Wiadomo, że Garguła to człowiek spokojny, poukładany, który przywiązuje się do miejsc, ale także ludzi. Może więc przejście Tomasza Jarzębowskiego do Legii jest jakimś argumentem dla Garguły?