Asy i Cieniasy 6. kolejki Ekstraklasy
Trzy piękne gole w jednej kolejce - każdy z nich zasługuje na miano trafienia sezonu w Ekstraklasie! Warto także wspomnieć o porażkach Legii i Lecha, pierwszym zwycięstwie Lechii oraz zawodniku Ruchu, który dzień po meczu jechał pod wpływem alkoholu i spowodował stłuczkę. Poza tym nasze apele nie pomogły. Sergiusz Prusak nadal myśli, że jest Neuerem.

ASY:
Konstantin Wasiljew (Jagiellonia Białystok) - Jego obecność w Asach nikogo już nie powinna dziwić. Tym razem Estończyk popisał się wspaniałym strzałem zza pola karnego w okienko bramki Cracovii. Wasiljew znowu się wyróżnił, chociaż nie było to łatwe w stojacym na bardzo wysokim poziomie spotkaniu.
Marcin Budziński (Cracovia) - Nie chciał być gorszy od Wasiljewa. Parę minut po pięknym uderzeniu piłkarza "Jagi" huknął z 29 metrów. Piłka, która leciała ponad 100 km/h, wylądowała idealnie pod poprzeczką bramki Bartłomieja Drągowskiego. Spotkanie w Krakowie zakończyło się remisem 1-1.
Lukasz Haraslin (Lechia Gdańsk) - Czyżby Jerzy Brzęczek znalazł sposób na kłopoty Lechii? Haraslin po golu w meczu z Wisłą, w spotkaniu z Górnikiem Łęczna (3-1) dwa razy wpisał się na listę strzelców. Głównie dzięki niemu Lechia odniosła pierwsze zwycięstwo w sezonie.
Kto był Asem 6. kolejki Ekstraklasy?
Piotr Malarczyk (Korona Kielce) - Jeśli doniesienia o jego odejściu do Anglii się potwierdzą, dla Korony będzie to duża strata. Dyrygowana przez niego obrona kielczan straciła tylko jednego gola w Warszawie i to do tego po niesłusznie podyktowanym rzucie karnym.
Michał Przybyła (Korona Kielce) - 21-latek bez problemu zabrał piłkę Jakubowi Rzeźniczakowi i w 93. minucie rozstrzygnął losy meczu Legia - Korona. Kielczanie, którzy przed sezonem zmagali się z dużymi problemami, ograli "Wojskowych" na ich stadionie 2-1.
Jakub Szmatuła (Piast Gliwice) - Bohater meczu w Poznaniu. Dzięki jego trzem świetnym interwencjom piłkarze Piasta zachowali czyste konto! Obronił dwa strzały głową Kaspera Hamalainena, a w końcówce uderzenie Szymona Pawłowskiego.
Kamil Vacek (Piast Gliwice) - Jego bramka dała Piastowi zwycięstwo w Poznaniu nad mistrzem Polski. Vacek z bliska strzełem pod poprzeczkę pokonał Macieja Gostomskiego. 1-0 z Lechem i gliwiczanie umocnili się na pozycji lidera!
Patryk Lipski (Ruch Chorzów) - W Chorzowie już chyba nie płaczą po stracie Filipa Sarzyńskiego. Mają nowego "Figo". Lipski w spotkaniu z Termalicą popisał się niesamowitym strzałem z dystansu w okienko. "Niebiescy" wygrali z beniaminkiem aż 4-1.
Łukasz Surma (Ruch Chorzów) - Rekordzista pod względem liczby występów w Ekstraklasie nadal prezentuje się wyśmienicie. Dowodził poczynaniami swoich kolegów i poprowadził ich do pewnej wygranej z Termalicą.
Emilijus Zubas (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - Obronił rzut karny wykonywany przez Flavio Paixao. Popisał się kilkoma dobrymi obronami, a także sprzyjało mu szczęście. Kilka razy ratowała go poprzeczka. Podbeskidzie z Wrocławia wywiozła cenny remis 1-1.
CIENIASY:
Sergiusz Prusak (Górnik Łęczna) - Ostrzegaliśmy w poprzedniej kolejce, żeby nie bawił się już więcej w Manuela Neuera. Niestety Prusak nie posłuchał. Znowu wybiegł za pole karne, ale tym razem nie dał się pokonać! Wolał zatrzymać piłkę ręką i wylecieć po siedmiu minutach.
Kto był Cieniasem 6. kolejki Ekstraklasy?
Kamil Poźniak (Górnik Łęczna) - Za lekko podał do Prusaka i piłkę przejął Kuświk. Od tego zaczęło się nieszczęście Górnika. Nie miał okazji, żeby się zrehabilitować, bo zaraz po błędzie zszedł z boiska zmieniony przez rezerwowego bramkarza Silvio Rodicia.
Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa) - Przybyła z dziecinną łatwością zabrał mu piłkę w 93. minucie meczu. Pobiegł pod bramkę i pokonał Duszana Kuciaka. Błąd Rzeźniczaka spowodował porażkę Legii 1-2 z Koroną.
Piotr Lasyk (sędzia meczu Legia - Korona) - Nawet jego błąd nie pomógł Legii wygrać. Nemanja Nikolić wyłożył się w polu karnym, bez kontaktu z bramkarzem Korony. Potem Węgier wykorzystał rzut karny, ale sprawiedliwości stało się zadość bo błędzie Rzeźniczaka.
Abdul Aziz Tetteh (Lech Poznań) - Podać prosto wolno lecącą piłkę nie jest tak trudno. Wie to każdy, kto choć raz grał w futbol. Piłkarzowi mistrza Polski jednak się to nie udało. Przed własnym polem karnym podał wprost do rywala. Piast prezentu nie zmarnował i wygrał w Poznaniu.
Adam Kokoszka (Śląsk Wrocław) - Robert Demjan sprytnie ustawił się w polu karnym, dał się kopnąć Kokoszce i wywalczył "jedenastkę", którą wykorzystał Marek Sokołowski. Śląsk nie potrafił na własnym stadionie pokonać Podbeskidzia (1-1)
Krystian Nowak (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - Nie chcemy się znęcać nad obrońcą "Górali", ale znowu wylądował w Cieniasach. Tym razem nie upilnował Roberta Picha przy bramce dla Śląska.
Sebastian Ziajka (Termalica Bruk-Bet Nieciecza) - Obrona Termaliki pozwoliła Ruchowi strzelić cztery gole. Ziajka w końcówce nie wytrzymał nerwowo i wdał się w przepychanki z Rołandem Gigołajewem. Skończyło się czerwoną kartką.
Rołand Gigołajew (Ruch Chorzów) - Wszedł na boisku w 84. minucie. Zdążył strzelić gola i zarobić czerwoną kartkę. Najgorsze wydarzyło się jednak dzień po meczu. Gigołajew spowodował stłuczkę, prowadząc samochód pod wpływem alkoholu.
Grzegorz Zajchowski
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje