Andreas Lyager zszokował wszystkich. Najpierw oficjalnie ogłoszono przedłużenie jego współpracy z ROW-em Rybnik na kolejny sezon, a później Duńczyk zdecydował się jednak nie prolongować kontraktu z dotychczasowym pracodawcą. Z naszych informacji wynika, że podczas okienka transferowego przeniesie się on z powrotem do Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Mrozek znalazł lepszego! - Choć jestem zdziwiony i zaskoczony tym, co stało się z Lyagerem, to nie będę tego komentował. Wypowiedziałem się kiedyś w analogicznej sytuacji i dostałem sądowy wyrok. Dlatego teraz życzę Andreasowi powodzenia w nowym klubie, a naszym kibicom mogę powiedzieć jedynie tyle, że jego decyzja skłoniła nas do poszukiwań i znalazłem lepszego zawodnika na to miejsce - uspokaja śląskich kibiców prezes ROW-u, Krzysztof Mrozek. Spokojny ton wypowiedzi działacza nie jest żadnym zaskoczeniem. Przed laty bardzo mocno zrugał on publicznie Grigorija Łagutę. Rosjanin podobnie jak Lyager miał zlekceważyć łączącą go z Mrozkiem dżentelmeńską umowę. Ostatecznie podpisał kontrakt z Motorem Lublin. Sprawa otarła się o skandal dyplomatyczny po tym jak na spotkaniu z kibicami prezes nazwał zawodnika "perfidną ruską świnią". - Chciałbym też zapewnić kibiców, że nie powinni się martwić o to, jak będzie wyglądał nasz skład - dodaje prezes. - Wiem, że niektórzy patrzą tylko na to, co zostało ogłoszone, ale my nie śpimy, działamy. Została nam kosmetyka. Myślę, że na otwarcie okna transferowego będzie kilka niespodzianek. Nie wykluczam, że ogłosimy coś wcześniej. Zespół na sezon 2023, którego budowa już praktycznie została zakończona, będzie ciekawy. Nie gorszy od tych, jakie mają drużyny wymienianie w gronie faworytów - zapewnia.