Tobiasz Musielak to zawodnik z TOP10 średnich w eWinner 1. Lidze. Z naszych informacji wynika, że Cellfast Wilki Krosno zapłaciły mu za ten sezon 300 tysięcy złotych za podpis. Dodatkowo płacą mu 3 tysiące za punkt. Musielak już zarobił z punktów prawie pół miliona. Jak dobrze pójdzie, to ten rok zamknie przychodem przekraczającym 900 tysiąca złotych (podpis i punkty). Już jednak wiadomo, że taka kwota nie wystarczy, by zatrzymać Musielaka w Krośnie. Stawka za Tobiasza Musielaka już jest bardzo wysoka Finalnie może się okazać, że nawet 350 tysięcy za podpis i 3,5 tysiąca za punkt (o takich sumach mówi się w przypadku Musielaka) może nie wystarczyć do tego, by mieć tego zawodnika w kadrze na sezon 2023. Stawki idą w górę, bo pani Kinga Hepel, menadżer Musielaka, umiejętnie rozgrywa temat transferu. Nie spieszy się, a co najmniej dwa kluby są mocno zdeterminowane. ZOOleszcz GKM Grudziądz ma pieniądze i chce koniecznie wymienić Przemysława Pawlickiego. Z kolei Arged Malesa Ostrów także chciałaby pozyskać kogoś w zamian za wiekowego Tomasza Gapińskiego. GKM Grudziądz i Arged Malesa Ostrów mają duże pieniądze Tak GKM, jak i Arged Malesa mają naprawdę duże pieniądze. Grudziądz jest silny milionami z telewizyjnego kontraktu PGE Ekstraligi. Ostrów, choć z elity wypadł, zaoszczędził na tym sezonie co najmniej milion złotych, a jako spadkowicz dostanie kolejny milion na utrzymanie struktury, którą zbudował przed startem tego sezonu. Oczywiście nie można wykluczyć, ze Wiki przekonają Musielaka do pozostania, ale klub czeka trudne zadanie. Pozostaje pytanie, o ile Wilki mogą podnieść dotychczasowy kontrakt. Tak jak pisaliśmy dołożenie 50 tysięcy do podpisu i 500 złotych do punktu, to może być za mało. Inna sprawa, że taka podwyżka uczyniłaby z Musielaka milionera. Czytaj także: Miał dość pytań o swoją przyszłość. To była szybka decyzja