Rok temu cała żużlowa Polska odliczała dni do narodzin Antosia. Bartosz Zmarzlik opowiadał, że jest przygotowany na pojawienie się syna. Mówił, że nauczył się nawet zmieniać pieluchy. Teraz, choć trudno w to uwierzyć, Zmarzlik z partnerką Sandrą świętują pierwsze urodziny Antosia. Syn Zmarzlika rósł na oczach bywalców mediów społecznościowych Kibice uważnie śledzący media społecznościowe mogli zobaczyć, jak rośnie Antoś, a teraz mogli niemal wpaść na jego imprezę z balonami i tortem, którego punktem centralnym była słodka uliczka z maleńkim autkiem udekorowana malinami. Niemal natychmiast pod urodzinowym postem pojawiło się mnóstwo życzeń z klasycznym 100 lat na czele. Ktoś zauważył, że "Antoś ma zakola, jak tata", ale to już kiedyś było. Najważniejsze, że pierwsza żużlowa para w Polsce ma się dobrze, a Bartosz przystąpi do sezonu naładowany pozytywną energią. Tata Zmarzlik ostro szykuje się do ligi i Grand Prix Polski mistrz solidnie popracował przed startem ligi. Tradycyjnie dużo jeździł na rowerze, był nawet na takim swoim mini-zgrupowaniu na Teneryfie, ale i też na crossie. Od kilku dni Zmarzlik zasypuje swoje media społecznościowe zdjęciami z treningów. Jeździł w Bydgoszczy, Gnieźnie, a nawet w Zielonej Górze. Za chwilę zobaczymy go w sparingach Moje Bermudy Stali Gorzów. A potem czas na ligę i Grand Prix. Zmarzlik ma z pewnością apetyt na wygranie wszystkiego, co się da. Stal po wykluczeniu Rosjan z ligi ma z pewnością większe szanse na finał niż wcześniej. Grand Prix bez Rosjan: Artioma Łaguty i Emila Sajfutdinowa (złoty i brązowy medalista GP 2021) też teoretycznie powinno być dla naszego mistrza łatwiejsze. Niektórzy już teraz uważają, że złoto ma w garści. Życie nie znosi jednak próżni. Nie ma Rosjan, ale z pewnością pojawią się inni zawodnicy chętni do walki o złoto. Zmarzlik z pewnością musi uważać.