Mistrz świata z Rosji bawi się z mediami?
Już jutro w chorwackim Gorican rusza długo wyczekiwany przez wszystkich kibiców tegoroczny cykl Grand Prix. Wielkim nieobecnym rywalizacji będzie zawieszony przez FIM Artiom Łaguta. Rosjanin jest jednak aktywny w mediach społecznościowych i na swój sposób bawi się z mediami. – Odliczanie się rozpoczęło – napisał dziś na Instagramie. Do czego? Tego nie wie nikt.

Rosyjscy żużlowcy są jednymi z najbardziej poszkodowanych sportowców po zbrodniczym ataku wojsk Władimira Putina na Ukrainę. O ile w przypadku innych dyscyplin zawodnicy z tego kraju mogą występować chociażby w rozgrywkach ligowych, o tyle w czarnym sporcie nawet to zostało im ukrócone. W sytuacji nie do pozazdroszczenia znalazł się zwłaszcza Artiom Łaguta. Reprezentant Betard Sparty nie przystąpi bowiem do obrony tytułu mistrza świata, wywalczonego przed rokiem.
Artiom Łaguta coraz bardziej aktywny
Postawa 31-latka w ostatnich miesiącach jest bardzo zagadkowa. Najpierw nie chciał on rozmawiać na temat wojny. Potem po kontrowersyjnym wpisie żony opłakującym zniszczoną rosyjską ambasadę w Warszawie, potępił działania Władimira Putina. Z kolei gdy dowiedział się o tym, że został zawieszony, z jego profilu na Instagramie zniknęły wszelkiego rodzaju grafiki solidaryzujące się z Ukraińcami.
Na tym się nie skończyło. Klub z Wrocławia chociażby chciał go wepchnąć do egzaminu na polską licencję, a gdy to nie przyniosło skutku w Internecie pojawił się mocny post mówiący o tym, iż czuje się on obywatelem drugiej kategorii. - Rozumiem, że Rosję wyklucza się z międzynarodowych rozgrywek. Bo taka jest potrzeba. Nie walczę o powrót do GP, chce startować w Polsce i polskiej lidze. Tak jak wy chodzić do pracy - napisał.
Pierwszy turniej obejrzy w telewizji. Ale co dalej?
Rosyjski mistrz świata tuż przed inauguracją cyklu Grand Prix najwyraźniej chce, by znów było o nim trochę głośno. Tym razem na jego "społecznościówkach" możemy przeczytać, że rozpoczął on tajemnicze odliczanie. "Do czego?" - pytają się więc kibice. Atmosferę podgrzewa dodatkowo środowisko żużlowe. - Już przygotowałem dla ciebie miejsce w parkingu - pisze na przykład Gleb Czugunow. - Czekamy na Twój powrót - dodaje Rafał Lewicki, menedżer 31-latka.
Więcej szczegółów na temat potencjalnego powrotu Artioma Łaguty dowiemy się najprawdopodobniej jutro. Rundę w Gorican wraz z Michałem Korościelem skomentuje bowiem wcześniej wspomniany Rafał Lewicki. Początek zawodów o godzinie 19:00.