Runda rewanżowa fazy play-off w eWinner 1. Lidze miała być rozgrywana w dniach 20-21 sierpnia - taką informację można znaleźć w opublikowanym na początku sezonu terminarzu rozgrywek. Okazało się jednak, że to niemożliwe. Wszystko dlatego, że 20 sierpnia w szkockim Glasgow jest rozgrywane Grand Prix Challenge. Problemem nie jest sam turniej, a to, że na liście startowej jest wielu zawodników klubów, które będą rywalizować w fazie play-off w eWinner 1. Lidze. Są to żużlowcy: Stelmet Falubazu Zielona Góra (Fricke i Tungate), Zdunek Wybrzeża Gdańsk (Jensen), Trans MF Landshut Devils (Nilsson i Huckenbeck) i Cellfast Wilków Krosno (Lebiediew i Milik). W przypadku każdej pary ćwierćfinałowej trzeba było wziąć pod uwagę Grand Prix Challenge i problem z lotami z Polski do Szkocji. Szukano więc terminów tydzień wcześniej i to też okazało się problemem, bo w sobotę, 13 sierpnia, jest rozgrywane Grand Prix w Cardiff, a dzień wcześniej odbywa się obowiązkowy trening dla zawodników. W Walii mają pojechać Fricke (Falubaz) i Lebiediew (Wilki). To właśnie dlatego mecz Cellfast Wilki Krosno - Trans MF Landshut Devils odbędzie się w czwartek, 11 sierpnia. Problem w tym, że jedzie wtedy też liga szwedzka i drugi najlepszy żużlowiec niemieckiego zespołu, Dimitri Berge, powinien wtedy jechać dla Lejonen Gislaved. Landshut Devils załatwiło jazdę Berge w Polsce Zgodnie z żużlowym prawem, czwartek to termin, w którym priorytet ma liga szwedzka, a zatem Berge nie miałby wyboru i musiał jechać dla Lejonen. Na szczęście dla drużyny z Bawarii, udało się wyprosić u Szwedów zgodę na jazdę Francuza w Polsce. - Wiadomo, że 11 sierpnia to czwartek i zgodnie ze Speedway Slot System, jest to termin ligi szwedzkiej, natomiast po długich rozmowach z Andersem Fröjdem, menadżerem Lejonen, Szwedzi odpuścili temat, bo mają szeroką kadrę. Jesteśmy za to bardzo, bardzo wdzięczni. Tak że Berge 11 sierpnia na pewno będzie do naszej dyspozycji. Gdyby nie dobra wola szwedzkiego klubu, to mielibyśmy problem - mówi Interii Sławomir Kryjom, menadżer niemieckiego zespołu. - Gdy godziłem się na ten termin, już wiedziałem, że mamy ten temat załatwiony. Jeśli chodzi o mecz w Krośnie, to terminy były dwa: 11 i 19 sierpnia. Ten drugi odpadał z racji tego, że nie ma loty z Polski w sobotę rano takiego, żeby Huckenbeck z Nilssonem byli na treningu w Glasgow przed Grand Prix Challenge, więc 19 sierpnia nie wchodził w rachubę. Ustaliliśmy wspólnie z PZM-otem 11 sierpnia, natomiast tutaj zagrożenie było takie, że możemy nie mieć Dimitriego Berge. Udało się to jednak załatwić - podsumował menadżer Trans MF Landshut Devils, Sławomir Kryjom.