Portal toruńskich kibiców speedway.hg.pl regularnie podlicza statystyki występów poszczególnych zawodników na Motoarenie. Ich praca nie pozostawia wiele do dyskusji. Chris Holder trafił do Torunia jeszcze przed oddaniem do użytku tego nowoczesnego stadionu i to właśnie on dzierży prym w jego rankingu. Przy ulicy Pera Jonssona 7 zdobył aż 1672 punkty. Drugi pod tym kątem Adrian Miedziński ma ich mniej o ponad 300. Chris Holder - ostatnie rozkazy króla Najprawdopodobniej obaj wkrótce zostaną wyprzedzeni w tej klasyfikacji przez zawodników reprezentujących For Nature Solutions Apatora w czasach współczesnych. Przed trwającym sezonem państwo Termińscy zdecydowali się pożegnać zarówno z "Królem Motareny", jak i goniącym go Miedzińskim. Polak nie będzie miał okazji do zemsty, bo trafił do niższej klasy rozgrywkowej. Co innego Australijczyk. Nikt z obserwatorów nie spodziewa się w sobotę zwycięstwa jego Arged Malesy. Skoro beniaminek dostał srogie lanie na własnym torze od ZOOLeszcz GKM-u to trudno oczekiwać od niego wygranej na terenie kandydata do medalu. Nie oznacza to jednak, że kibiców nie interesuje to starcie. Wszyscy zastanawiają się, na ile Chris Holder może utrzeć nosa dawnym współpracownikom. Apator musi na niego uważać W spotkaniu z grudziądzanami był bodaj jedynym jasnym punktem swojego zespołu. Imponował walecznością, ambicją, efektowną sylwetką na motocyklu. Tak doładowanego nie widzieliśmy go od wielu lat, może nawet od zdobycia tytułu indywidualnego mistrza świata w sezonie 2012. Można powiedzieć, że w miniony weekend prezentował wszystkie cechy, których brak zarzucano mu w Toruniu w ostatnich latach. Skoro wciąż nie taki stary Holder - nie skończył wszak jeszcze nawet 35 lat - wjeżdża na Motoarenę nie tylko w genialnej formie, ale i z chęcią zemsty za wykopanie go z drużyny, to młode gwiazdy For Nature Solutions Apatora muszą na niego bardzo uważać. Wśród nich jest choćby młodszy brat Chrisa, Jack. Drugi z Australijczyków rozpoczął sezon od fatalnego spotkania we Wrocławiu, jeśli teraz na dokładkę przegra z "tym gorszym" bratem, to kibice mogą mieć do niego sporo pretensji.