W poniedziałek Kowalczyk wyruszy w długą podróż przez Danię i Niemcy do Jakuszyc, gdzie we wtorek rozpoczną się mistrzostwa Polski w biegach narciarskich, w których planuje wystartować. "Kryształowe Kule pojadą z Justyną w specjalnych srebrnych walizkach, większa za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i mniejsza za sukces na dystansach" - powiedział PAP prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner. Prezes PZN przewidywał sukces Justyny, dlatego zarezerwował w budżecie związku premię finansową za ten bezprecedensowy triumf w historii polskiego narciarstwa. "Dziś nie powiem dokładnie, ale myślę, że premia wyniesie ponad 100 tysięcy złotych" - dodał Tajner. "Przewidywaliśmy, że sezon może mieć taki szczęśliwy dla Justyny i jej kibiców koniec. Ze świętowaniem trzeba było jednak poczekać do niedzieli. W sobotę zrezygnowana Słowenka Petra Majdic powiedziała do Justyny: masz to w saku, jestem padnięta" - ujawnił prezes PZN. W niedzielne popołudnie Apoloniusz Tajner gratulował też Adamowi Małyszowi drugiego miejsca w zawodach Pucharu Świata w Planicy, a po chwili oddał słuchawkę Justynie Kowalczyk, która równie serdecznie pogratulowała skoczkowi sukcesu. "Miło było przysłuchiwać się tej rozmowie mistrzyni z mistrzem" - zakończył Tajner.