Smaine przez lata startował w zawodach Pucharu Świata. Pierwszy raz w klasyfikacji generalnej cyklu notowany był w sezonie 2008/2009, kiedy to zajął 125. miejsce. Swój największy sukces odniósł jednak podczas mistrzostw świata, które odbyły się w 2015 roku w austriackim Kreischbergu. Sięgnał tam po złoty medal w konkurencji halfpipe. Niespełna trzy lata później wygrał konkurs PŚ w tej samej specjalności. Sztuki tej dokonał w sezonie 2017/18. Kyle Smaine nie żyje. Zginął pod lawiną W ostatnim czasie narciarz przebywał w Japonii. Jak opisywał na swoim instagramowym profilu, przyciągają go tam "niesamowita jakość śniegu" oraz teren, który sprzyja eksploracji. Niestety, w niedzielę doszło do tragedii. Jak relacjonują amerykańskie media (m.in. "CBS") Smaine poniósł śmierć w lawinie, która zeszła w pobliżu góry Norikura, około 50 kilometrów od Nagano - miasta znanego m.in. z organizacji ZIO w 1998 roku. Grant Gunderson, przyjaciel zmarłego, który był świadkiem zdarzenia opisywał, że został on odrzucony przez podmuch powietrza, a następnie przsypany przez śnieg. "CBS" cytuje też komentarz przedstawicieli policji z tego miasta, którzy informują, że w poniedziałek ratownicy dotarli do dwóch przysypanych osób. Nie dawały one oznak życia. "Kronen Zeitung" przekazał, że drugą z ofiar jest obywatel Austrii. Doniesienia te potwierdził już tamtejszy MSZ.