Maja Chwalińska ma 20 lat, jednak karierę zawodową zaczęła już w 2017 roku. Dwa lata później wygrała swój pierwszy turniej ITF, imprezę rozgrywaną na kortach w Bytomiu. Łącznie ma na koncie trzy triumfy w imprezach tej kategorii, najwyżej w karierze była na 192. pozycji w rankingu WTA. Mimo młodego wieku tenisistka przebyła już kilka kontuzji, które wyhamowały jej karierę. Teraz ogłosiła, że cierpi na depresję i postanowiła zrobić sobie przerwę od uprawiania sportu. "Ostatnie 2 lata były dla mnie bardzo trudne. Miałam wiele problemów zdrowotnych, przez co wycofywałam się z turniejów lub kreczowałam mecze. Te kilkanaście ostatnich miesięcy jest dla mnie ciężkie również pod kątem psychicznym. Od końca 2019 roku choruję na depresję. Pojawiające się nieustannie kontuzje na pewno nie pomagały mi poradzić sobie z tą chorobą. Próbowałam trenować i rywalizować, ale czułam jak to wszystko coraz bardziej mnie wykańcza i przytłacza. Doszłam do takiego punktu, w którym nie jestem już w stanie zmusić się do trenowania. Moja psychika i ciało dają mi sygnały do zrobienia przerwy i w końcu muszę je uszanować. Mam ogromne wsparcie ze strony bliskich i opiekę specjalistów, za co jestem ogromnie wdzięczna" - napisała za pośrednictwem Facebooka.Na razie nie wiadomo, na jak długo postanowiła porzucić sport. Depresja jest straszliwym przeciwnikiem, z którym walka może trwać bardzo długo. "Nadal kocham tenis, ale wrócę na kort kiedy będę gotowa" - zakończyła.KK