To mogła być siatkarska sensacja. Ostatni zespół ligi postawił się potentatowi
Po dwóch porażkach ZAKSA Kędzierzyn-Koźle na własnym boisku podjęła ostatni zespół siatkarskiej PlusLigi. Ślepsk Malow Suwałki nie zamierzał jednak składać broni i rozpoczął spotkanie na południu Polski znakomicie. Po dwóch kapitalnych setach kędzierzynianie w końcu jednak zerwali się do odrabiania strat. A na ich lidera wyrósł wracający do gry Igor Grobelny.

Dwa przegrane tie-breaki w ostatnich dwóch spotkaniach nie poprawiły sytuacji ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle. Przed czwartkowym meczem drużyna trzykrotnych zwycięzców Ligi Mistrzów wypadła z czołowej ósemki PlusLigi.
W dodatku musiała sobie radzić bez Mateusza Czunkiewicza i Karola Urbanowicza - libero i środkowy mają problemy ze zdrowiem. Z drugiej strony kiedy wygrywać, jeśli nie na własnym boisku przeciwko ostatniej drużynie ligi.
PlusLiga. Ślepsk Malow Suwałki zaskoczył ZAKS-ę Kędzierzyn-Koźle
Ślepsk Malow Suwałki w tym sezonie wygrał tylko raz. W poprzednim meczu gładko przegrał z mistrzami Polski z Bogdanki LUK Lublin. W Kędzierzynie-Koźlu grał bez podstawowego rozgrywającego Kamila Droszyńskiego, którego zastąpił Karol Jankiewicz.
Mimo to Ślepsk świetnie poradził sobie w pierwszym secie. Co prawda obie drużyny długo prowadziły wyrównaną walkę, ale w końcówce zdecydowanie lepsi okazali się goście.
Trener ZAKS-y Andrea Giani w krótkim odstępie czasu wykorzystał dwie przerwy, ale to siatkarze z Suwałk mogli triumfować. Osiem punktów zdobył ich kapitan Bartosz Filipiak, jego zespół wygrał 25:21.
Siatkarze z Suwałk dobrze rozpoczęli również drugiego seta. Na początku mieli dwa, trzy punkty przewagi, ale z czasem różnica wzrosła. Kiedy w przyjęciu pomylił się Rafał Szymura, a z błędu skorzystał Asparuh Asparuhow, Ślepsk prowadził już 13:8.
Giani poprosił o przerwę, ale przewaga gości wzrosła nawet do sześciu punktów. Ofensywę Ślepska utrzymywali w natarciu skuteczni Bartosz Filipiak i Asparuhow, a kędzierzynianie nie potrafili im się przeciwstawić. Słabo wyglądali w przyjęciu, w dodatku popełnili pięć błędów i przegrali drugą partię 19:25.
Początek trzeciego seta to przebudzenie ZAKS-y. Przy stanie 6:3 dla gospodarzy trener Ślepska Dominik Kwapisiewicz wykorzystał pierwszą przerwę. Przewaga ZAKS-y jednak wzrosła. Kędzierzynianie byli skuteczni w ataku - w tym secie skończyli 70 procent piłek.
Dobrze spisał się Igor Grobelny, który wrócił do gry po przerwie spowodowanej kontuzją. ZAKSA wygrała 25:19.
Siatkówka. Kolejny tie-break w meczu ZAKS-y
W czwartej partii kędzierzynianie znów nie ustrzegli się jednak błędów. Po nieudanym ataku Kamila Rychlickiego przegrywali już 5:9. Potrafili jednak wrócić do gry i doprowadzić do wyniku 12:12 - i to właśnie Rychlicki wykończył kontratak.
Po drugiej stronie w problemy wpadł Filipiak. A gospodarze wyczuli swój moment i po chwili mieli dwa punkty przewagi, z czasem prowadzili nawet 18:15. Ślepsk straty jednak odrobił, a po punktowym bloku Jana Nowakowskiego objął prowadzenie. Tym razem jednak ostatnie słowo należało do gospodarzy - Szymon Jakubiszak ustalił blokiem wynik na 25:22.
W tie-breaku swoją szansę pierwsi wykorzystali gospodarze. Kiedy w kontrataku dobrze spisał się Rychlicki, prowadzili 5:3. Po błędzie Filipiaka różnica wzrosła do trzech "oczek". Najskuteczniejszym zawodnikiem ZAKS-y stał się Grobelny.
I choć przyjmujący wściekał się po nieudanej zagrywce, nie miała ona większego wpływu na przebieg piątego seta. Gospodarze co prawda niemal zmarnowali przewagę, ale ostatecznie się wybronili i wygrali 15:10. Wygrana daje kędzierzynianom awans na siódme miejsce w tabeli PlusLigi.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Rychlicki, Stajer, Szymura, Isaacson, Jakubiszak, Grobelny - Fijałek (libero) oraz Rećko, Krawiecki, Szymański
Ślepsk Malow Suwałki: Filipiak, Nowakowski, Asparuhow, Jankiewicz, Smith, Honorato - Mariański (libero) oraz Kwasigroch






![Resovia zdominowała mistrzów! JSW Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia [SKRÓT MECZU]](https://i.iplsc.com/000M1E2SJQ23A4SP-C401.webp)




