FC Barcelona w kryzysie, ostatni dzwonek na reakcję. Hiszpanie pewni ws. Szczęsnego
FC Barcelona nie zdołała wygrać żadnego z trzech ostatnich spotkań w La Lidze. W związku z tym zniknęła jej przewaga nad Realem Madryt, która niedawno wynosiła jeszcze dziesięć punktów. Nie ulega wątpliwości, że we wtorek "Blaugrana" chce za wszelką cenę przełamać złą serię. Wygląda na to, że Hansi Flick już zadecydował w kwestii wyjściowego składu. Rzadko kiedy bowiem hiszpańskie dzienniki są tak jednogłośne w swoich przewidywaniach.
We wtorek wieczorem FC Barcelonę czeka wyjazdowe starcie z RCD Mallorca. Czy Hansi Flick wreszcie zdecyduje się na zmianę między słupkami?
Miesiąc miodowy Flicka minął. Czas zakasać rękawy
Początek przygody Hansiego Flicka w FC Barcelona był jak ze snów. Szkoleniowiec zupełnie odmienił drużynę, która pod jego wodzą grała niezwykle intensywnie i efektownie. Dzięki temu notowała spektakularne zwycięstwa, by wspomnieć tylko zdemolowanie Bayernu Monachium (4:1) i Realu Madryt (4:0). Listopad nie był już jednak dla "Blaugrany" tak udany, choć rozpoczął się od zwycięstwa w derbach z Espanyolem (3:1).
Ostatnie trzy mecze w La Lidze przyniosły liderowi zaledwie jeden z dziewięciu możliwych punktów. Najpierw doszło do wpadki z Realem Sociedad (0:1), a następnie drużyna zremisowała z Celtą Vigo (2:2), tracąc obie bramki w końcówce. Po tym pojedynku przyszło uspokojenie, bo w Lidze Mistrzów udało się pewnie wypunktować Stade Brest (3:0), ale to nie przełożyło się na zmianę trendu na krajowym podwórku. W ostatnią sobotę "Blaugrana" przegrała u siebie z UD Las Palmas (1:2), psując klubowi obchody 125. urodzin.
W czasie, gdy FC Barcelona traciła kolejne punkty, Real Madryt odrabiał straty. Dzięki serii trzech zwycięstw z rzędu, "Królewscy" zniwelowali straty. Dziś od lidera dzieli ich tylko "oczko", a do tego mają w zanadrzu zaległe spotkanie z Valencią. Dla podopiecznych Hansiego Flicka wtorkowe starcie z RCD Mallorca to ostatni dzwonek, by zażegnać kryzys i wrócić na odpowiednie tory.
Hiszpanie pozbawiają złudzeń ws. Szczęsnego
W poniedziałek szerokim echem odbiły się słowa niemieckiego trenera na temat Wojciecha Szczęsnego. Pochwalił Polaka, ale przyznał, że nie planuje zmian między słupkami. Mimo tego kibice mieli nadzieję, że w starciu z RCD Mallorca były reprezentant Polski zaliczy debiut, tym bardziej, że w ostatnich tygodniach Inaki Pena nie zachwycał. Wielkie hiszpańskie dzienniki pozbawiły jednak fanów złudzeń. "Mundo Deportivo", "Sport" i "AS" są jednomyślne jak rzadko kiedy, jeśli mówimy o przewidywanych składach na najbliższy mecz "Blaugrany".
Flick nie zamierza ryzykować i wystawi do gry najmocniejszą możliwą jedenastkę. Przed Peną zobaczymy zatem Julesa Kounde, Pau Cubarsiego, Inigo Martineza oraz Alejandro Balde, który doszedł już do siebie po poważnie wyglądającym incydencie z weekendu. Trener odzyskał też zawieszonego przeciw Las Palmas Marca Casado oraz narzekającego na drobny uraz Daniego Olmo. Obaj mają wybiec we wtorek w podstawowej jedenastce, a trzecim pomocnikiem ponownie będzie Pedri. Kwestii nie podlega sytuacja Roberta Lewandowskiego, na którego gole liczy niemiecki szkoleniowiec. Można mieć nadzieję, że kapitan reprezentacji Polski będzie mógł liczyć na lepszy serwis, niż w ostatnim czasie. Wreszcie do wyjściowego składu wróci bowiem Lamine Yamal, pod którego nieobecność zaczęły się problemy "Blaugrany". Tercet ofensywny uzupełni niezmordowany Raphinha.
Początek spotkania RCD Mallorca - FC Barcelona już we wtorek o godzinie 19:00. Zapraszamy na naszą relację na żywo, do której link znajduje się poniżej.