Partner merytoryczny: Eleven Sports

Nagły apel ws. Szczęsnego. Burza wokół Polaka. Aż huczy po decyzji Flicka

Po sobotniej porażce FC Barcelona z Las Palmas (1:2) piłkarscy eksperci mają spore pole do popisu. Nie brakuje bowiem gorących tematów związanych z tym spotkaniem, które wywołują burzliwe dyskusje. Jednym z nich jest... obsada bramki "Dumy Katalonii". Trener Hansi Flick zdecydował, że wciąż będzie stawiał na Inakiego Penę. Tym samym Wojciech Szczęsny kolejny raz oglądał grę kolegów z perspektywy ławki rezerwowych. A to wywołało podział wśród kibiców i dziennikarzy.

FC Barcelona. Na zdjęciu trener Hansi Flick oraz Wojciech Szczęsny
FC Barcelona. Na zdjęciu trener Hansi Flick oraz Wojciech Szczęsny/Urbanandsport / NurPhoto / NurPhoto via AFP / Jose Breton / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Po transferze do FC Barcelona Wojciech Szczęsny nieustannie podkreślał, że nie otrzymał żadnej gwarancji gry. Jego wypowiedzi przepełnione były pokorą. I wielką klasą. Polak na każdym kroku wyrażał szacunek wobec Inakiego Peni, nie szukając zarzewia choćby najmniejszego konfliktu, który natychmiast zostałby rozdmuchany przez media. Hiszpański golkiper podkreślił przy tym, że nie jest to tylko kurtuazyjna gra ze strony Polaka.

Jestem bardzo wdzięczny Szczęsnemu, od samego początku traktował mnie z dużym szacunkiem. Świetnie się dogadujemy i wspólnie ciężko pracujemy

~ powiedział jakiś czas temu

No właśnie - czas mija, a Wojciech Szczęsny wciąż nie doczekał się debiutu w FC Barcelona, co początkowo trudno było zakładać. Od czasu podpisania przez niego kontraktu z FC Barcelona minęły już niemal dwa miesiące, ekipa Hansiego Flicka zdążyła rozegrać w tym okresie dziewięć meczów, a polski bramkarz pozostaje "przyspawany" do ławki rezerwowych. Decyzja niemieckiego szkoleniowca o nieustannym stawianiu na Inakiego Penę co rusz wzbudza spore kontrowersje. Nie inaczej było przy okazji sobotniego spotkania z Las Palmas, zakończonego sensacyjną porażką "Dumy Katalonii" 1:2.

FC Barcelona - Las Palmas. Po meczu gorąco wokół Wojciecha Szczęsnego

W trakcie drugiej połowy meczu dziennikarz "Mundo Deportivo" Sergi Sole - zapewne zniesmaczony postawą Inakiego Peni - postanowił nawet "zaapelować" do naszego byłego reprezentanta za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Szczęsny, grzej się

~ napisał

Jego wpis natychmiast podchwycił jeden z portali zajmujących się FC Barcelona - "Barca Universal". A w komentarzach rozpętała się burza. Wielu fanów stanęło bowiem w obronie Inakiego Peni.

- "Co takiego zrobił Pena? To obrona zagrała koszmarnie", "Obwinianie Peni po dzisiejszym meczu to szaleństwo", "Naprawdę?", "Nie należy zrzucać winy na Inakiego" - oburza się część kibiców.

Nie brakuje jednak i głosów domagających się szansy dla Wojciecha Szczęsnego. Polak jest jednak obecnie zdany wyłącznie na "łaskę" Hansiego Flicka.

Co warte podkreślenia, sam dziennik "Mundo Deportivo" nie miał po meczu większych zastrzeżeń do występu Inakiego Peni. - W pojedynku bramkowym z Cillessenem przegrał, choć w jego przypadku, sytuacje z którymi przyszło mu się zmierzyć, byłyby niekorzystne dla każdego bramkarza - podsumowano grę hiszpańskiego golkipera.

As Sportu/INTERIA.PL/interia

As Sportu 2023. Iga Świątek kontra Aleksander Śliwka. Kto powinien wygrać wielki finał plebiscytu? Zagłosuj!

AS Sportu 2024. Bartosz Zmarzlik VS Robert Lewandowski. WIDEO/INTERIA.TV/Interia.tv
Trener FC Barcelona Hansi Flick oraz polski bramkarz Wojciech Szczęsny/Gongora / NurPhoto / NurPhoto via AFP / Joaquin Corchero / Spain DPPI / DPPI via AFP/AFP
Wojciech Szczęsny i Hansi Flick/Piotr Matusewicz / DPPI via AFP / Urbanandsport / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem