Po transferze do FC Barcelona Wojciech Szczęsny nieustannie podkreślał, że nie otrzymał żadnej gwarancji gry. Jego wypowiedzi przepełnione były pokorą. I wielką klasą. Polak na każdym kroku wyrażał szacunek wobec Inakiego Peni, nie szukając zarzewia choćby najmniejszego konfliktu, który natychmiast zostałby rozdmuchany przez media. Hiszpański golkiper podkreślił przy tym, że nie jest to tylko kurtuazyjna gra ze strony Polaka. Sensacja z udziałem Lewandowskiego, w Hiszpanii aż zawrzało. Tak nazwali Polaka No właśnie - czas mija, a Wojciech Szczęsny wciąż nie doczekał się debiutu w FC Barcelona, co początkowo trudno było zakładać. Od czasu podpisania przez niego kontraktu z FC Barcelona minęły już niemal dwa miesiące, ekipa Hansiego Flicka zdążyła rozegrać w tym okresie dziewięć meczów, a polski bramkarz pozostaje "przyspawany" do ławki rezerwowych. Decyzja niemieckiego szkoleniowca o nieustannym stawianiu na Inakiego Penę co rusz wzbudza spore kontrowersje. Nie inaczej było przy okazji sobotniego spotkania z Las Palmas, zakończonego sensacyjną porażką "Dumy Katalonii" 1:2. FC Barcelona - Las Palmas. Po meczu gorąco wokół Wojciecha Szczęsnego W trakcie drugiej połowy meczu dziennikarz "Mundo Deportivo" Sergi Sole - zapewne zniesmaczony postawą Inakiego Peni - postanowił nawet "zaapelować" do naszego byłego reprezentanta za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jego wpis natychmiast podchwycił jeden z portali zajmujących się FC Barcelona - "Barca Universal". A w komentarzach rozpętała się burza. Wielu fanów stanęło bowiem w obronie Inakiego Peni. - "Co takiego zrobił Pena? To obrona zagrała koszmarnie", "Obwinianie Peni po dzisiejszym meczu to szaleństwo", "Naprawdę?", "Nie należy zrzucać winy na Inakiego" - oburza się część kibiców. Gorąco wokół Szczęsnego. Pojawił się nagły protest. Sensacyjny komunikat z Hiszpanii Nie brakuje jednak i głosów domagających się szansy dla Wojciecha Szczęsnego. Polak jest jednak obecnie zdany wyłącznie na "łaskę" Hansiego Flicka. Co warte podkreślenia, sam dziennik "Mundo Deportivo" nie miał po meczu większych zastrzeżeń do występu Inakiego Peni. - W pojedynku bramkowym z Cillessenem przegrał, choć w jego przypadku, sytuacje z którymi przyszło mu się zmierzyć, byłyby niekorzystne dla każdego bramkarza - podsumowano grę hiszpańskiego golkipera.