Man City - Burton 9-0. Guardiola zachęcał swoich piłkarzy, żeby strzelali kolejne gole
Mistrzowie Anglii - piłkarze Manchesteru City nie mieli litości dla Burton Albion i rozbili rywali grających na trzecim poziomie rozgrywkowym 9-0 (4-0) w pierwszym meczu półfinału Pucharu Ligi Angielskiej. Menedżer faworytów - Pep Guardiola przyznał, że w przerwie zachęcał swoich piłkarzy, żeby nie oszczędzali rywala i strzelali kolejne gole.

Manchester City odniósł najwyższe zwycięstwo od 1987 roku, kiedy to pokonał Huddersfield 10-1.
Prowadził już 4-0 po pierwszej połowie i losy nie tylko meczu, ale także awansu do finału, były przesądzone. Faworyci mogli zwolnić tempo i spokojnie kontrolować sytuację, ale Guardiola miał inne plany.
- Strzelanie kolejnych goli jest najlepszym sposobem okazania szacunku zawodom i przeciwnikowi - przekonywał Hiszpan.
- Jeśli wyluzujesz, to nie masz szacunku. Najlepszym sposobem jest zrobić to, co myśmy zrobili. Oczywiście, potraktujemy rewanżowy mecz poważnie. Nie można powiedzieć: "to tylko Burton" i tak nie zrobimy - dodał Guardiola.
- Chciałbym im pogratulować niesamowitych rozgrywek. Pokonali zespoły z wielką historią - chwalił rywali hiszpański trener.
- Nie jesteśmy zespołem z wieloma trofeami w naszym muzeum, więc jeśli nadarza się okazja, aby awansować do finału, to trzeba ją wykorzystać i to w pierwszym meczu - dodał Guardiola.
- Jestem umówiony z Nigelem Clough (trener Burton Albion - red.) na kieliszek wina. Wiem, jak ważną osobą dla angielskiej piłki był jego ojciec. Był geniuszem. To będzie przyjemność spędzić z nim parę minut - powiedział Guardiola, na co menedżer Burton Albion dodał: - Mam nadzieję, że ma więcej niż tylko kieliszek.
Rewanż rozegrany zostanie 23 stycznia. W drugim półfinale Tottenham pokonał Chelsea 1-0. "The Blues" będą gospodarzami drugiego spotkania 24 stycznia.
MZ








