Edoardo Bove stracił przytomność podczas niedzielnego meczu Serie A, a zdarzenie wyglądało niezwykle groźnie. Wsparcie swojemu przyjacielowi okazał w mediach społecznościowych Nicola Zalewski. Horror we Florencji, młody pomocnik trafił do szpitala Spotkanie pomiędzy ACF Fiorentina a Interem Mediolan awizowane było jako hit 14. kolejki Serie A. Do tej pory obie drużyny szły łeb w łeb i uzbierały po 28 punktów. Zaskakiwała zwłaszcza forma "Violi", która niespodziewanie włączyła się do walki o tytuł mistrzowski. Niestety, spotkanie potrwało zaledwie kwadrans. W początkowych minutach meczu doszło bowiem do koszmarnego incydentu. Edoardo Bove próbował zawiązać but, ale stracił przytomność. Mało tego, szybko zaczął niekontrolowanie drgać. Sztab medyczny zareagował błyskawicznie, udzielając 22-latkowi pierwszej pomocy. Następnie przetransportowano go do szpitala. Zalewski nie zapomniał o koledze. Znają się od lat Fiorentina nie pozostawiła kibiców w niepewności. Tuż po badaniach opublikowano komunikat, który mógł do pewnego stopnia uspokoić fanów. O swoim koledze nie zapomniał także Nicola Zalewski. Reprezentant Polski opublikował w mediach społecznościowych wspólne zdjęcie z Bove opatrzone podpisem: "siły, mój przyjacielu". Zawodnicy są rówieśnikami i wspólnie kształcili się w szkółce AS Roma od najmłodszych lat. Bove opuścił Wieczne Miasto dopiero ubiegłego lata, gdy zdecydował się odejść na wypożyczenie do Fiorentiny.