Występ reprezentacji Polski na Euro 2024 pozostawiał w wielu kwestiach sporo do życzenia, ale wśród kibiców i ekspertów dało się wyczuć pewnego rodzaju optymizm związany z przyszłością kadry, będącej w rękach Michała Probierza. W dodatku często powtarzano, że "polska grupa" była bardzo trudna, a to wynikało z fatalnych eliminacji do mistrzostw, za które Probierz nie był w pełni odpowiedzialny. Kolejnym testem dla byłego trenera m.in. Jagiellonii Białystok, czy Cracovii jest Liga Narodów, która miała być swego rodzaju przetarciem przed eliminacjami do mistrzostw świata w 2026 roku. W trakcie Ligi Narodów Probierz ma czas na testowanie i wyniki miały zejść na plan dalszy, ale w grze Biało-Czerwonych pojawiało się coraz więcej mankamentów, za czym szły niekorzystne wyniki. Zwłaszcza mecz z Portugalią w Porto uwypuklił problemy reprezentacji. Co z przyszłością Probierza? Asystent selekcjonera zabrał głos Porażka 1:5 wywołała sporą falę krytyki, która spadła i na piłkarzy i na selekcjonera. W dodatku doszły problemy z protokołem meczowym, co nie poprawiło sytuacji i oceny sztabu. Po rywalizacji z Portugalią głosy o zwolnieniu Probierza nasiliły się. Wielu ekspertów twierdzi, że jeśli Polska w poniedziałkowy wieczór przegra ze Szkocją na PGE Narodowym, szkoleniowiec tuż po spotkaniu powinien zostać zwolniony przez Cezarego Kuleszę. Szkoci bezlitośni dla Polaków, wprost o "amatorszczyźnie" i "chaosie". Dosadne słowa na godziny przed meczem O kwestię przyszłości Probierza w rozmowie z “Faktem" zapytany został jego asystent, Sebastian Mila. Były zawodnik zdecydował się na wymijającą odpowiedź. “To tylko część opinii" - mówi o głosach nawołujących do zwolnienia selekcjonera. “Wielu kibiców mówi nam, że chcą takiej reprezentacji i wierzą w to, co robimy. Krytycy to jedna trybuna, my często spotykamy się z drugą, od której mamy wsparcie" - zauważa asystent Probierza. Celem kadry jest dołączenie do najlepszych ekip na Starym Kontynencie. “Obraliśmy taki, a nie inny kierunek. Chcemy dogonić Europę, być w stanie rywalizować z najlepszymi. Mnóstwo kibiców jest za nami" - ocenia Mila. Zdaniem byłego reprezentanta Polski, kadra zrobiła w ostatnim czasie spory postęp, co wynika z danych, które analizuje. “Mamy dane, ale oprócz nich oczywiście oglądamy wszystkie mecze po kilkanaście razy i je analizujemy. Widzę duży postęp. Mamy reprezentację, która ma dużo pozytywnych fragmentów gry z najlepszymi rywalami. Nie wiem, jak byśmy wyglądali ze słabszymi, bo jeszcze z nimi nie graliśmy. Ten rok jest wyjątkowy, bo takie drużyny jak Francja, Holandia, Portugalia czy Chorwacja to absolutne tuzy. Nie jest łatwo z nimi rywalizować. Pewne elementy jest trudniej zobaczyć, ale one też są dla nas istotne w kontekście oceny procesu tego, jak ma to wyglądać w przyszłości" - przekonuje Mila.