- Zabrakło doświadczenia i to jest bardzo bolesne - powtórzył selekcjoner. - Ale dostrzegam dobry prognostyk. Ta kadra może grać na jeszcze lepszym poziomie, jeśli tylko poprawimy kilka elementów, zawodnicy się wyleczą i będą grać regularnie w klubie. Kluczowe było to, że nie wykorzystaliśmy tak wielu sytuacji - deklarował po bolesnej w skutkach porażce ze Szkocją Michał Probierz. Deklaracja Probierza uderzyła fanów. Piotr Zieliński zrobił to samo, co selekcjoner Słowa selekcjonera zostały odebrane jako "robienie dobrej miny do złej gry". Polacy znów wyglądali wyjątkowo nieporadnie w defensywie, a stracone na PGE Narodowym gole było kolejno 15. i 16. w tej edycji Ligi Narodów. Tyle samo straciła także Bośnia i Hercegowina, choć ją czeka jeszcze starcie z Holandią. Tak więc może pod tym względem Biało-Czerwoni nie będą jednak najgorszą drużyną w najwyższej dywizji. Reprezentanci Polski wygwizdani. Kadrowicz Probierza odpowiedział kibicom. "Podziękowaliśmy" Wątpliwości względem dalszego kierunku, jaki powinna obrać kadra, narastają, choć zdaniem selekcjonera "wszystko zmierza w dobrym kierunku". Taką samą narrację w rozmowie z mediami przyjął Piotr Zieliński. Kapitan Polaków w meczach z Portugalią i Szkocją nie zapisał się niczym szczególnym. A w mediach społecznościowych pojawiło się wiele zarzutów pod kątem tego, jak wywiązuje się z roli kapitana. Zieliński bez ogródek w mixed zonie po porażce ze Szkocją wyznał, że w jego opinii wszystko zmierza w dobrym kierunku. Pomocnik był przekonany, że gdyby Biało-Czerwonym dopisało szczęście, mogli wygrać nawet 6:2. - Jesteśmy drużyną, każdy wierzy, że sytuacja się odwróci. Gdybyśmy dzisiaj mieli troszkę więcej szczęścia, to rozmawialibyśmy o innym wyniku. Mogło być 4:2, 6:2. Zabrakło nam spokoju. Ja na pewno jestem spokojny o tę drużynę - stwierdził. Reprezentacja Polski. Zieliński wbił szpilkę kibicom? W mediach poruszenie Szerokim echem w mediach odbiła się deklaracja pomocnika, która została odebrana przez niektórych jako "szpilka" wbita w kibiców, a także media. W świetle wyników osiąganych przez reprezentację Polski można rozpatrywać ją nawet w kategorii absurdalnych. Żenujące wyniki Polaków na Narodowym. To już nie jest twierdza "Słyszymy już to samo od prawie 2 lat...", "Gdybologia", "Gdyby szkoci mieli troche szczęsia to wygraliby 7:5" - komentarze ze strony kibiców w mediach społecznościowych najlepiej świadczyły o tym, że nie trafiła do nich retoryka i argumentacja kapitana w meczu ze Szkocją. Podczas gdy Polacy nie mogli pogodzić się z porażką, sukcesy świętowała reprezentacja San Marino. Uważana przez wielu za najgorszą drużynę narodową ekipa wygrała niespodziewanie na wyjeździe z Liechtensteinem 3:1 i zapewniła sobie tym samym awans do wyższej dywizji. A jakby tego było mało, zgodnie z tym scenariuszem San Marino będzie miało szansę powalczyć w barażach o awans na mistrzostwa świata. O znalezieniu się w podobnej sytuacji jak na razie pomarzyć mogą Biało-Czerwoni. Ze Stadionu Narodowego - Jakub Rzeźnicki