El. MŚ 2014: w Jordanii mówią o cudzie
Reprezentacja Jordanii często była dotąd powodem żartów, a kibice przychodzili na trybuny, by się pośmiać z piłkarzy. Teraz, gdy drużyna powalczy w barażu o awans do mistrzostw świata w Brazylii, zawodnicy są bohaterami, a w mediach słychać o... cudzie.

Jordania w rzutach karnych we wtorek wyeliminowała Uzbekistan i teraz o prawo gry w MŚ zagra w barażu z piątym zespołem Ameryki Płd.
- To niesamowite. Do tej pory nasi piłkarze byli wyłącznie przedmiotem kpin lub żartów, a teraz mogą zagrać w mundialu - powiedział jeden z kibiców wiwatujących w stolicy kraju - Ammanie.
Teraz fani mają nadzieję, że uda się awansować. Byłby to historyczny sukces. Jeszcze nigdy Jordania nie grała w MŚ.
Emocji we wtorkowy wieczór nie brakowało. Najpierw w Taszkencie, gdzie odbywał się drugi mecz z Uzbekistanem, zabrakło prądu. Z kolei w momencie, gdy drużyny rozpoczynały serię rzutów karnych, przerwano transmisję telewizyjną. Kiedy jednak do Ammanu dotarła informacja, że Jordania awansowała i jest o krok od gry w mundialu, wybuchły fajerwerki. Radość na ulicach trwała całą noc.
- Jak w Jordanii słychać fajerwerki po jakimś meczu piłkarskim, to najczęściej chodzi o zwycięstwo Realu Madryt lub Barcelony. Teraz możemy być dumni z własnych graczy - powiedział 67-letni Abu Jusuf al-Nablusi, jeden z wiwatujących fanów.
Euforia dotknęła także dziennikarzy. Miejscowa telewizja oceniła, że stał się cud, a piłkarze pokazali, że żadna misja nie musi być przegrana.
Jordania, która o udział w MŚ walczy od 1985 roku, ale zawsze przegrywała w pierwszej fazie azjatyckich kwalifikacji, zrobiła olbrzymi postęp pod wodzą egipskiego trenera Hossama Hassana i znajduje się obecnie na 71. miejscu w rankingu FIFA, tuż przed... Polską.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje