Partner merytoryczny: Eleven Sports

Legia Warszawa. Michniewicz: Lewczuk zgłosił gorączkę, Pekhart stracił węch

Legia Warszawa pewnie pokonała Wartę Poznań 3-0 w zaległym meczu 6. kolejki PKO Ekstraklasy. Po meczu Czesław Michniewicz zdradził, że nie wszyscy jego podopieczni byli w optymalnej dyspozycji. Igor Lewczuk miał gorączkę, Tomasz Pekhart stracił węch. Obaj wzięli udział w spotkaniu.

Cafe Futbol. Hajto i Vuković o strategii transferowej Legii (POLSAT SPORT). Wideo/Polsat Sport/Polsat Sport

Trener Legii może być zadowolony z wyniku. Jego drużyna wygrała 3-0. Rywale nie mieli nic do powiedzenia.

Po meczu jednak Czesław Michniewicz nie był zadowolony. Pierwszym powodem do narzekań był bowiem uraz Artura Boruca. Bramkarz Legii po pierwszej połowie został zmieniony przez Cezarego Misztę, który debiutował w PKO Ekstraklasie.

- Artur Boruc w przerwie meczu zgłosił ból ścięgna Achillesa. Podjęliśmy decyzję, że nie ma sensu ryzykować i skorzystaliśmy z Cezarego Miszty, który ma za sobą cztery dni treningu z pełnymi obciążeniami. Zobaczymy, jak dalej będzie rozwijała się sytuacja - powiedział trener Legii.

Michniewicz przyznał też, że w meczu wystąpił zawodnik, który miał objawy koronawirusa. Z kolei w przerwie spotkania niepokojące symptomy zgłosił Tomasz Pekhart. Mimo tego został zmieniony dopiero w 75. minucie.

- Przed rozgrzewką Igor Lewczuk zgłosił, że ma gorączkę. Jesteśmy mu wdzięczni, że dał radę wystąpić, bo nie było innego środkowego obrońcy. W przerwie meczu Tomasz Pekhart zgłosił brak węchu, było mu też bardzo zimno. Spodziewamy się najgorszego... Daliśmy szansę gry tym, którzy wrócili do zdrowia, jak Bartosz Kapustka. Na boisko weszli ci, którzy mogli się na nim pojawić - przyznał szkoleniowiec.

Wyznanie Michniewicza może się wydać szokujące. W przestrzeni wirtualnej rozpętała się gorąca dyskusja na ten temat. Nie brakowało dosadnych komentarzy. Padły głosy o możliwym paraliżu rozgrywek, a nawet o konieczności ich zawieszenia. 

Do zdarzenia odnieśli się na Twitterze dziennikarze i kibice m.in. Izabela Koprowiak z "Przeglądu Sportowego", która przeszła koronawirusa.

Do sprawy będziemy wracać. 

AKTUALIZACJA

Półtorej godziny po meczu na oficjalnej stronie internetowej Legii ukazała się wypowiedź trenera Czesława Michniewicza, która - jak czytamy - stanowi rodzaj sprostowania wcześniej wypowiedzianych słów. 

 - Chciałbym doprecyzować jedną kwestię z pomeczowej konferencji. Igor w jednym z pomiarów temperatury przed meczem miał ją lekko podwyższoną w granicach 37 stopni, nie była to gorączka. Kolejne kilkukrotne badania temperatury pokazały prawidłowy wynik. Po meczu Igor także kilkukrotnie mierzył temperaturę i każdy pomiar jest prawidłowy. Będziemy monitorować sytuację w zespole i reagować, jeśli będzie taka potrzeba - wyjaśnił szkoleniowiec. 

MP

Czesław Michniewicz/pap/Jakub Kaczmarczyk/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem