Do strzelaniny doszło w strefie kibiców, w której według organizatorów przebywało około 11 tysięcy ludzi. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których setki osób wybiegają ze strefy. Policja, która nie wydała komunikatu w tej sprawie i nie odpowiadała na pytania dziennikarzy, tuż po zdarzeniu starała się opanować tłum i ogrodziła całą strefę taśmą. Jak przekazano, mężczyzna i kobieta, którzy zostali postrzeleni, trafili do szpitala, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/koszykowka/news-enea-basket-poznan-juz-nie-zagra-po-smierci-swojego-kapitana,nId,6022841">Tragiczna wiadomość z Poznania. Koszykarz nie żyje</a>