NBA: zwycięski marsz Warriors trwa
Golden State Warriors, najlepszy zespół ligi NBA, wygrał szóste kolejne spotkanie, a 29. w całym sezonie - pokonał u siebie Cleveland Cavaliers 112:94. Serię sukcesów kontynuują także koszykarze Atlanta Hawks, którzy zwyciężyli w Detroit 106:103 ekipę Pistons.

"Wojownicy", prowadzeni przez trenera debiutanta Steve'a Kerra, w hali Oracle Arena w Oakland wygrali już 13 spotkań z rzędu, poprawiając klubowy rekord. W tym sezonie przegrali tu tylko raz - 11 listopada z broniącymi tytułu San Antonio Spurs (100:113). W piątek nie mieli żadnych problemów z przedsezonowym kandydatem do mistrzostwa, zespołem Cleveland, w którym nie mógł wystąpić największy gwiazdor LeBron James, narzekający na kontuzję kolana.
Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził duet Klay Thompson i Stephen Curry, zdobywcy odpowiednio 24 i 23 punktów. Ten drugi miał także 10 asyst. Jrue Holiday dorzucił 14 pkt.
- Dziś gra ułożyła się dokładnie tak, jak oczekiwałem. Najważniejsze, że zawodnicy w każdym spotkaniu potrafią odnaleźć swój styl, stąd ta seria zwycięstw - podsumował trener Kerr.
Wśród pokonanych najskuteczniejszy okazał się pozyskany ostatnio z New York Knicks J.R. Smith - 27. Kyrie Irving dodał 23, a Kevin Love - 17 i 14 zb.
Golden State z bilansem 29 zwycięstw i tylko pięciu porażek zdecydowanie przewodzą Konferencji Zachodniej i całej lidze.
Jeszcze więcej kolejnych zwycięstw mają liderzy Konferencji Wschodniej Atlanta Hawks (28-8). Ich wyjazdowa wygrana z Detroit Pistons była siódmą z rzędu, co jest obecnie najdłuższą serią w lidze. "Jastrzębie" przerwali tym samym passę siedmiu sukcesów drużyny trenera Stana Van Gundy'ego.
Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobyli Al Horford - 19 i 14 zb. oraz Paul Millsap - 17, a dla pokonanych Kentavious Caldwell-Pope - 20 i Kyle Singler - 16.
Hawks umocnili się na pozycji lidera na Wschodzie, gdzie na drugie miejsce po zwycięstwie 102:86 nad Chicago Bulls awansowali Washington Wizards (25-11). Marcin Gortat zdobył dla ekipy ze stolicy 21 pkt i miał 13 zbiórek, będąc najlepszym strzelcem i zbierającym spotkania.
Ważne zwycięstwo odnieśli koszykarze San Antonio Spurs. Mistrzowie z Teksasu pokonali u siebie Phoenix Suns 100:95 po meczu, w którym początkowo wygrywali 14 punktami, a po trzech kwartach przegrywali 59:69. O zwycięstwie przesądziła ostatnia odsłona, wygrana 41:26. "Wielka trójka" gospodarzy Tim Duncan, Francuz Tony Parker i Argentyńczyk Manu Ginobili, decyzją trenera Gregga Popovicha, siedziała w tym czasie na ławce, ale sprawę załatwili koledzy z zespołu, na czele ze zdobywcą 20 pkt Dannym Greenem. Australijczyk Patty Mills dodał 15, a Duncan kończył swój 1286. mecz w karierze z 12-punktowym dorobkiem.
W drużynie "Słońc" najjaśniej błyszczeli Eric Bledsoe - 19 i 10 asyst oraz Słoweniec Goran Dragic - 17.
Wyniki piątkowych meczów NBA:
Indiana Pacers - Boston Celtics 107:103
Brooklyn Nets - Philadelphia 76ers 88:90
Detroit Pistons - Atlanta Hawks 103:106
New Orleans Pelicans - Memphis Grizzlies 106:95
Oklahoma City Thunder - Utah Jazz 99:94
Washington Wizards - Chicago Bulls 102:86
Milwaukee Bucks - Minnesota Timberwolves 98:84
San Antonio Spurs - Phoenix Suns 100:95
Sacramento Kings - Denver Nuggets 108:118
Golden State Warriors - Cleveland Cavaliers 112:94
Los Angeles Lakers - Orlando Magic 101:84