"Kiedy na początku października zerwałem brzuchatego łydki nie sądziłem, że może być to takie długie i męczące, aby wrócić do sprawności. Kiedy w grudniu dostałem zielone światło do rozpoczęcia treningów, wszyscy byli zadowoleni i mieliśmy zapał do pracy. Niestety, grudzień okazał się pechowy, ponieważ w jego połowie odnowiła się kontuzja. Po kolejnych tygodniach oczekiwana na efekty nie obyło się bez zabiegu" - zdradził Fajdek. 29-latek złote medale czempionatu globu zdobywał w Moskwie (2013), Pekinie (2015) oraz Londynie (2017). "Obym za sześć tygodni mógł przystąpić do walki o przyszły sezon i kolejną obronę tytułu na mistrzostwach świata w Katarze" - dodał.