Niemiecki trener zmarł przed finałem jeździeckiego Pucharu Świata
Trener reprezentacji Niemiec w ujeżdżeniu Holger Schmezer został znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym przed finałowymi zawodami jeździeckiego Pucharu Świata w holenderskim s'Hertogenbosch.

Policja nie znalazła śladów mogących wskazywać na popełnienie przestępstwa. Jej rzecznik prasowy oświadczył, że zgon nastąpił prawdopodobnie z przyczyn naturalnych. Schmezer miał 65 lat.
- Trudno uwierzyć, że Holgera nie ma już wśród nas. Ujeżdżenie straciło jednego z najwybitniejszych trenerów" - powiedział prezes Niemieckiej Federacji Jeździeckiej Breido Count.
Schmezer był szkoleniowcem kadry Niemiec od 2001 roku i kontynuował passę sukcesów reprezentantów tego kraju. Jego podopieczni zdobyli złote medale olimpijskie w konkursie drużynowym w Atenach i Pekinie. Po igrzyskach w Londynie zamierzał ustąpić ze stanowiska.
Ujeżdżenie jest konkurencją od lat zdominowaną przez niemieckich jeźdźców, głównie przez amazonki. Niemcy seryjnie sięgali po złote medali olimpijskie w drużynie. Ostatni raz zabrakło ich na najwyższym podium w 1976 roku w Montrealu, gdzie zdobyli srebro.







