Ubiegłoroczne mistrzynie świata i Europy, które we wtorek w swoim przedbiegu zajęły drugie miejsce, w repasażu zwyciężyły, prowadząc od startu do mety. Dzięki wygranej wciąż mają szansę na medal w Austrii, a ponadto są już pewne miejsca na przyszłorocznych igrzyskach. Dzięki bardzo mocnemu finiszowi Artur Mikołajczewski i Jerzy Kowalski przesunęli się z czwartego miejsca na trzecie - ostatnie premiowane awansem do finału A dwójek podwójnych wagi lekkiej. "Biało-Czerwoni" byli o niespełna sekundę wolniejsi od zwycięskiej osady włoskiej. W tej konkurencji miejsce w Tokio zapewni sobie siedem załóg, a Polacy są już w najlepszej szóstce. Dobrze spisała się też czwórka bez sterniczki: Joanna Dittmann, Olga Michałkiewicz, Monika Chabel i Maria Wierzbowska. Podopieczne trenerów Michała Kozłowskiego i Jakuba Urbana były drugie w półfinale, ustępując jedynie Holenderkom. W sobotę powalczą o medal regat w Austrii, ale kwalifikację olimpijską mają już zapewnioną. W rywalizacji mężczyzn w tej konkurencji także drugie miejsce zajęli Mateusz Wilangowski, Mikołaj Burda, Marcin Brzeziński i Michał Szpakowski. Oni również wywalczyli prawo startu w tej konkurencji w Japonii. Drudzy byli też Dominik Czaja, Wiktor Chabel, Szymon Pośnik i Fabian Barański w czwórce podwójnej. Biało-czerwoni byli o prawie sekundę wolniejsi od Włochów, ale ten rezultat pozwolił im zachować szansę na podium i cieszyć się z wyjazdu do Tokio w przyszłym roku. W finale B jedynek wagi lekkiej popłynie Miłosz Jankowski, który w czwartkowym wyścigu 1/2 finału był czwarty. Tej konkurencji nie ma w programie igrzysk. W piątek o miejsce w finałach A powalczą srebrni medaliści MŚ z 2017 roku w dwójce podwójnej Mirosław Ziętarski i Mateusz Biskum oraz Natan Węgrzycki-Szymczyk w jedynce. Cztery pozostałe osady reprezentujące Polskę w Linzu straciły już szansę na medale i kwalifikacje olimpijskie. Pierwsze medale - w konkurencjach nieolimpijskich - zostaną rozdane w piątek. Pozostałe finały A odbędą się w weekend.